Niewidzialny druk istnieje. Ta książka to udowadnia
Napisali ją bezdomni. Jej okładka nie wpisuje się we współczesne kanony kolorowych, "krzykliwych" okładek, bo jest zwykła, kartonowa. Dosłownie jak karton, na którym często śpią bezdomni. Książka nosi intrygujący tytuł "Niewidzialni". W środku kryje pozornie niewidzialną treść. Pozornie, bo kiedy temperatura otoczenia spada poniżej zera litery zaczynają się układać w zdania. A zdania w paragrafy tekstu.
Ubiegłej zimy
Na pomysł wydania tej nietypowej książki wpadła grupa młody ludzi. Zdradza w rozmowie z Wirtualną Polską Jacek Hugo-Bader, dziennikarz, reporter i pisarz.
- To było już w zeszłym roku, zeszłej zimy. Młodzi, sympatyczni ludzie z Walk Creative (agencja reklamowa) skontaktowali się ze mną. Wymyślili, że znajdą wśród bezdomnych ludzi utalentowanych, którzy potrafią napisać o sobie, swoim losie i historii. Ja wiem, że takich ludzi jest cała masa. Wiem, bo ich poznałem i napisałem o nich tekst "Charlie w Warszawie". Było to, o ile dobrze pamiętam, w 1993 roku. Pomysłodawcy zwrócili się do mnie właśnie z tego powodu, z powodu mojego testu. Zapytali czy mogą go wykorzystać w książce. Ja oczywiście powiedziałem: bardzo proszę, róbcie co chcecie.
Poczuć się jak bezdomny
Książka "Niewidzialni" zawiera wzruszające wspomnienia, wiersze opisujące przykrą codzienność, reportaż, a nawet sztukę teatralną. Ich autorami są bezdomni podopieczni Fundacji Kapucyńskiej. Fundacja jest znana mieszkańcom Warszawy, którzy bywają w okolicach ulicy Miodowej. Można tam zaobserwować kolejkę bezdomnych czekających przed drzwiami kościoła na wydanie gorącego posiłku. Lektura "Niewidzialnych" ma skłonić czytelnika do zwrócenia uwagi na bezdomnych. Zmusić ich do poczucia się jak bezdomny autor, który zimą marznie na ulicach Warszawy. A inni ludzie traktują go jak powietrze.
Promocja na ulicy
Jacek Hugo-Bader wziął udział w promocji książki "Niewidzialni". Ta odbyła się w czwartek o 14.00 w Warszawie na tzw. "patelni", czyli tuż przy wyjściu ze stacji metra Metro Centrum. O tej porze termometry na zewnątrz pokazywały kilka stopni mrozu. Dlatego promocja musiała się udać. Fragmenty książki czytali bezdomni autorzy i Radosław Pazura od lat związany z Fundacją Kapucyńską. Swój tekst przeczytał także Hugo-Bader. A wracają do domu przekonał się, że pojawiający się i znikający druk naprawdę istnieje.
- Dostałem bezpłatny egzemplarz i chciałem go poczytać w tramwaju. Okazało się, że nie mogłem, bo druku nie było widać - opowiada Hugo-Bader.
Unikatowy egzemplarz
Wirtualna Polska skontaktowała się z agencję reklamową "Walk", żeby poznać szczegóły powstania pierwszego egzemplarza "Niewidzialnych". Mariusz Pitura, dyrektor kreatywny firmy zapewnił nas, że książka to pomysł, który zrodził się głowach pracowników w czasie tzw. "burzy mózgów". - Oprócz tego, że pracujemy dla dużych klientów to mamy też budżet na inicjatywy kreatywne i kampanie społeczne - wyjaśnia Pitura.
Droga od pomysłu do realizacji bywa często długa i kręta. Tym razem też tak było, bo nikt nigdy wcześniej w żadnym zakątku świata nie wydrukował takiej książki. - Trzeba było zdobyć specjalną, termoaktywną farbę, specjalny papier. Znaleźć drukarnię, która podejmie się eksperymentu z niestandardowymi produktami - przyznaje Pitura.
Ale udało się. Co więcej zarówno producent farby (z Wielkiej Brytanii)
, jak i papieru oraz drukarnia (z Polski) i firma kurierska wiedząc, że pieniądze ze sprzedaży trafią na szczytny cel wykonali swoją pracę po kosztach. - Koszt wydania 1 egzemplarza "Niewidzialnych" zmienia się w zależności od nakładu, ale mieści się w granicach 80-150 zł - dodaje Pitura.
Jak kupić?
"Niewidzialni" są do kupienia przez internet. Wystarczy wejść na stronę zobaczniewidzialnych.pl. Czytamy tam: "Jeżeli jesteś zainteresowany zakupem książki „Niewidzialni“ w cenie 155 złotych (55 zł koszty produkcji i wysyłki krajowej) + 100 zł na rozbudowę jadłodajni dla ubogich i bezdomnych w Warszawie przy ulicy Miodowej, prosimy wyślij maila". Niestety czas realizacji zamówienia jest dość długi, około 2 miesiące. Trzeba się więc pospieszyć, żeby zdążyć przeczytać tą książkę przed wiosną.