Niewidomy biegacz pobiegnie z Berlina do Poznania
Już sam fakt, że uczestniczy w biegach maratońskich mimo tego, że jest osobą niewidomą, czyni Marcina Grabińskiego osobą wyjątkową. Ale dla niego nawet maraton to za małe wyzwanie - w przyszłym tygodniu zamierza w trzy dni przebiec 280 km z Berlina do Poznania.
Marcin Grabiński w wieku 12 lat zaczął tracić wzrok. Okazało się, że cierpi na chorobę Lebera powodującą zanik nerwów wzrokowych. Dziś widzi w zaledwie około 5-6 proc.
- Jako dziecko byłem bardzo aktywny, więc kiedy zachorowałem, nie zamierzałem z tego rezygnować. Początkowo biegałem sprinty, ale od sześciu lat startuję w maratonach – opowiada w rozmowie z Wirtualną Polską.
Czas maratonu, którego wielu może tylko pozazdrościć
Słowo „startuje” mówi jednak niewiele. W 2013 r. Grabiński został Mistrzem Polski Osób Słabowidzących i Niewidzących, rozegranych podczas 11. Poznań Maratonu. Jego czas 3:04:20 robi wrażenie chyba na każdym maratończyku.
- Marcin to naprawdę niezwykły człowiek, któremu trudno dorównać pod względem aktywności – przyznaje w rozmowie z WP Marta Jarantowska ze Stowarzyszenia Na Tak. – Co jakiś czas przedstawia nam swoje kolejne pomysły, np. przed rokiem postanowił przejechać tandemem trasę z Poznania do Berlina. Pomyśleliśmy, że w tym roku można by to powtórzyć, aby wypromować nasz Bieg Na Tak, ale Marcin powiedział: „Nie, teraz wymyślę coś fajniejszego” i postanowił zrobić to, co mu wychodzi najlepiej, czyli przebiec tę trasę, ale w odwrotnym kierunku, startując w Berlinie.
Trasa to aż 275 km, którą podzielono na trzy jednodniowo etapy – dwa pierwsze liczą po 107 km, a ostatni to 67 km.
- Nigdy nie przebiegłem 100 km, ale ja cały czas stawiam sobie nowe cele i to jest najnowszy z nich – mówi Grabiński.
To wyzwanie nie tylko dla niego, ale także przewodnika, który pobiegnie razem z nim. Na wypadek, gdyby pomocnik nie dał rady, będzie miał zmiennika. Niewidomy biegacz przyznaje, że byłby w stanie pobiec sam, ale wtedy zajęłoby mu to więcej czasu i jednak groziło upadkiem, który mógłby zakończyć się jakąś kontuzją.
- Przewodnik będzie mi podpowiadał, że mam uważać na jakąś przeszkodę, np. dziurę. Z drugiej strony powie mi, że jest prosty odcinek, na którym mogę przyspieszyć – wyjaśnia Grabiński.
Biegacz wystartuje z Berlina 31 marca o godz. 10.15. Granicę Poznania powinien przekroczyć 2 kwietnia około godz. 16. Organizatorzy zachęcają poznaniaków do towarzyszenia Marcinowi Grabińskiemu na ostatnim etapie biegu.
Wszystko dla zwrócenia uwagi na potrzeby osób niepełnosprawnych
Celem biegu Marcina jest zachęcenie sponsorów do wsparcia Stowarzyszenia Na Tak opiekującego się osobami niepełnosprawnymi, a także promocja Biegu Na Tak, corocznej imprezy biegowej organizowanej nad poznańską Maltą. Jej wyjątkowość polega na tym, że odbywają się tu biegi na różnych dystansach, w których startują wspólnie osoby pełno- i niepełnosprawne.
- Osobom niepełnosprawnym dedykowany jest 1,5-kilometrowy Bieg Bez Barier, w którym biegną osoby o różnych rodzajach niepełnosprawności fizycznej i intelektualnej, ale są też hardkorowcy, którzy startują też na innych dystansach – opowiada Jarnatowska. – Co roku przyjeżdża do nas pewien berlińczyk, który po udarze stracił władzę w rękach i nogach. Dziś, po długiej rehabilitacji, może już się poruszać, ale z wielkim trudem. Co roku w trakcie naszej imprezy robi dwa okrążenia wokół Malty, co zajmuje mu około pięciu godzin i to się dopiero nazywa determinacja – dodaje.
Tegoroczny Bieg Na Tak odbędzie się 9 maja nad jeziorem Malta.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .