Niesiołowski musi przeprosić łódzką kandydatkę PiS
Stefan Niesiołowski musi przeprosić w mediach kandydatkę do Sejmu z listy PiS Elżbietę Więcławską za podanie nieprawdziwej informacji, że na plakacie wyborczym wykorzystała wizerunek ojca Stefana Miecznikowskiego, kapelana łódzkiej "S".
21.09.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Sąd Apelacyjny w Łodzi na posiedzeniu niejawnym oddalił jako niezasadne zażalenie Niesiołowskiego na postanowienie sądu pierwszej instancji. Oznacza to, że postanowienie jest prawomocne i podlega natychmiastowemu wykonaniu - powiedziała w piątek Grażyna Jeżewska z biura prasowego Sądu Okręgowego w Łodzi.
Wniosek Więcławskiej złożony był w trybie ordynacji wyborczej i rozpatrywany przez łódzki Sąd Okręgowy, który - po rozpoznaniu sprawy - zakazał też Niesiołowskiemu rozpowszechniania nieprawdziwej informacji o plakacie kandydatki.
Przedmiotem sporu była wypowiedź Niesiołowskiego, kandydata AWSP do Sejmu, podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, że na plakacie wyborczym kandydatka wykorzystała wizerunek ojca Stefana Miecznikowskiego bez jego wiedzy i zgody.
Według Więcławskiej, osoba na plakacie - starszy mężczyzna na wózku inwalidzkim - to nie ojciec Miecznikowski, ale przypadkowa osoba. Plakatem kandydatka chciała nawiązać do wykonywanego przez siebie zawodu dziennikarki telewizyjnej i problematyki społecznej, którą - przed zwolnieniem z pracy w telewizji - się zajmowała.
Zdaniem sądu, postępowanie wykazało, że na plakacie wykorzystano wizerunek innej osoby, która wyraziła na to zgodę, a nie łódzkiego kapelana, a negatyw fotografii nie był retuszowany. (an)