Niesamowita historia holenderskiego kibica. Ze smutku "przesunął" granicę państwa na czas Euro 2016
• Rozczarowany nieobecnością swojego kraju na Euro 2016 holenderski przedsiębiorca z Maastricht postanowił przesunąć granice swojego kraju tak, by jego kawiarnia na czas futbolowego święta należała do Belgii. Mężczyzna dostał nawet błogosławieństwo od lokalnego proboszcza, który pobłogosławił nową granicę
Jak podaje RMF właściciel kawiarni, Kunst Smith mieszkający w holenderskim mieście Maastricht, które leży na granicy belgijsko-holenderskiej, był tak rozczarowany faktem, że piłkarze jego kraju nie grają na mistrzostwach Europy, że symbolicznie przesunął linię swojego państwa.Dzięki temu jego lokal na czas Euro 2016 znajduje się w Belgii, a on może kibicować swojej nowej ojczyźnie.
32-letni przedsiębiorca w symboliczny sposób przeniósł słupy graniczne o 300 metrów w swoim mieście. Całemu procederowi przyglądał się też burmistrz gminy, który nawet dokonał inauguracji nowej granicy. Natomiast proboszcz dokonał jej poświęcenia. W czasie piłkarskich Mistrzostw Europy Belgia niespodziewanie urosła o 1400 fanów i zyskała mały fragment nowego terytorium.
Kunst Smith zapowiedział, że w trakcie meczów będzie serwować piwo i frytki swojej wprost ze swojej nowej ojczyzny.