Niepokoje w Pakistanie
Maulana Fazlur Rehman (AFP)
Policja pakistańska zatrzymała przywódcę
protalibańskiej partii, planującej przeprowadzenie w piątek
strajku generalnego na znak protestu przeciwko amerykańskiej
operacji w Afganistanie.
08.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Jak podano w czwartek w Islamabadzie, zatrzymano osadzonego wcześniej w areszcie domowym Maulanę Fazlura Rehmana, przywódcę ortodoksyjnej partii islamskiej - Dżamiat-i-Ulema Islam.
Rehman został wyprowadzony z domu w środę późnym wieczorem i osadzony w rządowym hotelu - potwierdzili działacze jego partii. Rehmanowi, składającemu w ostatnich dniach wojownicze, antyamerykańskie deklaracje, zablokowano wszelkie kontakty ze światem zewnętrznym.
Partia Rehmana była głównym inicjatorem ogłoszenia na piątek strajku generalnego w całym Pakistanie. Strajk ma być wyrazem protestu przeciwko proamerykańskiej polityce rządu Perveza Musharrafa. Partia zapowiedziała, iż mimo aresztowania Rehmana zrealizuje plan ogólnonarodowej akcji protestacyjnej.
Za ogłoszeniem strajku opowiedziało się w sumie 35 dużych i mniejszych pakistańskich partii politycznych, głównie związanych z islamem.
Natomiast w czwartek ambasador talibów w Pakistanie, Abdul Salam Zajef podał, że władze Pakistanu zwróciły się także do rządzących w Afganistanie talibów o zamknięcie ich konsulatu w Karaczi.
Talibowie zostali poinformowani o decyzji rządu Pakistanu we wtorek. Zażądano zamknięcia konsulatu w największym pakistańskim mieście portowym w ciągu trzech dni - do piątku.
Poza placówką w Karaczi, talibowie utrzymują ambasadę w stolicy Pakistanu, Islamabadzie, oraz konsulaty w Peszawarze i Kwecie.
Dwa dni temu pakistańskie władze zabroniły także ambasadorowi Zajefowi organizowania codziennych konferencji prasowych w Islamabadzie, na których ostro atakował on Stany Zjednoczone. (and)