Niepokojące doniesienia ws. Polski. Nieoficjalnie: o krok od pozwu do TSUE
Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans przygotował pozew do Trybunału Sprawiedliwości UE przeciwko Polsce w związku z ustawą o Sądzie Najwyższym - wynika z nieoficjalnych informacji. Ostateczną, oficjalną decyzję unijni komisarze mają podjąć w środę.
17.09.2018 | aktual.: 17.09.2018 14:55
Informację taką podała zarówno PAP, jak i Polskie Radio.
We wtorek Timmermans będzie uczestniczył w posiedzeniu unijnej narady ministerialnej, podczas którego dojdzie do drugiego wysłuchania Polski. Wiceszef KE ma przedstawić informacje dotyczące procedury o naruszenie prawa UE, jaką KE prowadzi w związku z zapisami ustawy o Sądzie Najwyższym.
Jak donosi rmf24.pl, Komisja wystąpi prawdopodobnie o tzw. środki tymczasowe i tryb przyspieszony. To oznaczałoby znaczne przyśpieszenie i podobną procedurę jak w przypadku Puszczy Białowieskiej.
Po złożeniu skargi w takim trybie wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości UE może już w tydzień nakazać zawieszenie stosowania przepisów o Sądzie Najwyższym. W razie niezastosowania się do postanowienia Trybunału, Komisja Europejska może wnioskować o kary dzienne. W przypadku Puszczy żądała minimum 100 tys. euro za każdy dzień zwłoki.
Kontrowersyjne przepisy
Przygotowany przez Timmermansa pozew to konsekwencja odpowiedzi Polski na zarzuty wobec ustawy o Sądzie Najwyższym. Strona polska uznała w przekazanym w piątek dokumencie, że zarzuty Komisji Europejskiej należy uznać za bezzasadne. Wniosła jednocześnie o umorzenie postępowania.
Zgodnie z nową ustawą o Sądzie Najwyższym, sędziowie SN, którzy skończyli 65 lat, przeszli z mocy prawa w stan spoczynku. Mogą dalej orzekać, jeśli złożyli stosowne dokumenty, a prezydent Andrzej Duda wyraził na to zgodę. KE sprzeciwia się przepisom, wskazując, że sędziowie są nieusuwalni. Polski rząd stoi z kolei na stanowisku, że wprowadzone przez nią zmiany nie naruszają zasady niezawisłości sędziowskiej i nie mogą zostać uznane za naruszające traktat unijny.
Tydzień temu zgodę Andrzeja Dudy na dalsze orzekanie otrzymało pięciu sędziów Sądu Najwyższego. Oświadczenia na ręce prezydenta nie złożyła I prezes SN Małgorzata Gersdorf. Podkreśla, że jej kadencja zgodnie z konstytucją trwa 6 lat - do 2020 roku.
- Jeśli będzie wyrok, powinniśmy go respektować - deklarował półtora tygodnia temu wiceszef PE Zdzisław Krasnodębski w programie "Tłit".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl