Niepodlegli Eskimosi
Grenlandia będzie niezależna za 10 lat -
ogłosił Josef Motzfeldt, przywódca lewicowej partii
Inuit Ataqatigiit, która niedawno utworzyła koalicję rządzącą z
socjaldemokratycznym ugrupowaniem Siumut.
Według przewodniczącego, uzyskanie autonomii należy do głównych priorytetów obecnego rządu. W przyszłości planowane jest referendum na temat oderwania Grenlandii od Danii, aczkolwiek na razie nie wyznaczono jego daty.
"Chcemy być postrzegani jako obywatele, według prawa międzynarodowego. Chcielibyśmy samodzielnie decydować o naszych zasobach, prowadzić samodzielną politykę zagraniczną i bronić własnych interesów bez pytania się za każdym razem o zdanie Kopenhagi" - podkreślił Motzfeldt.
W ubiegłym tygodniu dwie główne partie Grenlandii Inuit Ataqatigiit i Siumiut porozumiały się w sprawie utworzenia nowej koalicji. Porozumienie położyło kres wielomiesięcznym konfliktom w tamtejszej polityce.
W styczniu koalicja Siumut-Inuit Ataqatigiit rozpadła się w atmosferze oskarżeń o korupcję na szczytach władzy, choć faktycznym powodem kryzysu stał się spór wokół celowości wypędzania złych duchów z rządu. Jeden z najbliższych współpracowników premiera zatrudnił bowiem na stanowisku doradcy znaną eskimoską szamankę, która miała uwolnić rządowe gabinety w stolicy, Nuuk, od duchów, zakłócających m.in. stosunki między Grenlandią i Danią. Podobnym egzorcyzmom zdecydowanie sprzeciwili się politycy lewicowej IA, żądając od premiera usunięcia szamanki. Kiedy ten odmówił, wystąpili z rządu.
Grenlandia to największa wyspa świata; zamieszkuje ją 57 tysięcy osób, w tym 46 tysięcy eskimosów. Od 1953 roku jest ona kolonią duńska, od 1979 roku dysponuje dużą autonomią wewnętrzną. Wyspa rocznie od Danii otrzymuje prawie 400 milionów euro pomocy, co stanowi ponad 50% lokalnego budżetu.