Nieoficjalnie: Program leczenia niepłodności ze wsparciem z budżetu
Z nieoficjalnych informacji medialnych wynika, że Narodowy Program Prokreacyjny jednak będzie finansowany z budżetu państwa. Wcześniej informowano, że rząd nie przewidział w budżecie środków na leczenie niepłodności.
Informację o przeznaczeniu na Narodowy Program Prokreacyjny środków z budżetu podało Radio Zet.
Jeszcze we wtorek media informowały że Narodowy Program Prokreacyjny został wykreślony z listy celów Narodowego Programu Zdrowia na lata 2021-2025. W uzasadnieniu nowego projektu polityki zdrowotnej nie podano przyczyn tej decyzji.
Leczenie niepłodności kosztowne, a efekty nieznane
Rządowy "Program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego" kosztował do tej pory 98,16 mln złotych. Jednak jego efekty w postaci narodzin dzieci przestały być raportowane w roku 2019. Resort Zdrowia zdecydował wówczas, że o wynikach programu nie powinna decydować liczba faktycznych ciąż. Od tamtej pory za miarę efektywności programu uznano liczbę par, które skutecznie zakończyły diagnostykę.
Sprawozdanie z efektów programu złożył w odpowiedzi na interpelację posłanki KO Moniki Rosy wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. - Z danych przekazanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia wynika, że liczba par, które zgłosiła się do programu do dnia 30 września 2020 r. wyniosła 6 997. Liczba par, które ukończyły diagnostykę w programie to 3 407 par, natomiast do dalszego leczenia zostało skierowanych 1 556 par. Należy jednak podkreślić, że realizację świadczeń z zakresu diagnostyki w ośrodkach referencyjnych rozpoczęto w 2017 r, a w niektórych podmiotach, w związku z ich modernizacją, dopiero w 2018 r. Ponadto w związku z obecną sytuacją epidemiologiczną związaną z epidemią wirusa SARS-CoV-2, realizacja świadczeń w ramach programu została ograniczona - tłumaczył wiceszef resortu zdrowia.
Powrót do szkół. Sławomir Broniarz o chaosie informacyjnym wokół szczepień nauczycieli
In vitro znacznie skuteczniejsze
Gdyby zestawić wyniki "Programu kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego" w postaci faktycznych narodzin, z obowiązującym w latach 2013-2016 "Programem leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego" (in vitro), to w sposób jasny widać, że wcześniejszy program przynosił znacznie lepsze efekty. W latach 2013-2016 dzięki metodzie in vitro na świat przyszło ponad 21 tysięcy dzieci. Tymczasem w roku 2018 rząd chwalił się 70 ciążami będącymi wynikiem programu na lata 2016-2020.
- Wielu obywateli ma poważne opory natury etycznej wobec tej procedury medycznej i przeznaczania na nią publicznych pieniędzy. Jednak czym innym jest jej finansowanie ze środków publicznych, a czym innym jest możliwość do skorzystania z niej, co pozostaje bez zmian - tłumaczył Kraska.
Źródło: cowzdrowiu.pl