Kaczyński grzmi po słowach Sikorskiego. "My się na to nie zgadzamy"
Szef MSZ Radosław Sikorski podczas czwartkowego exposé w Sejmie zwrócił uwagę m.in. na pozycję Polski w Unii Europejskiej. Minister nie wykluczył zgody Polski na zmianę traktatów UE. Do słów Sikorskiego odniósł się prezes PiS Jarosław Kaczyński.
25.04.2024 | aktual.: 25.04.2024 16:40
Mówiąc o kwestiach dotyczących UE, Radosław Sikorski zapewnił w czwartek, że Polska będzie wspierać jej realistyczną reformę, która przyczyni się do zwiększenia jej konkurencyjności i potęgi. - Nie jesteśmy przekonani, że niezbędna jest do tego zmiana traktatów - ocenił. Zauważył, że nie można wykluczyć, że część państw UE będzie chciała uzależnić od tego zgodę na dokończenie rozszerzenia.
Jak zauważył, najbardziej kontrowersyjną częścią takiej reformy byłoby ewentualne odejście od jednomyślności w niektórych dziedzinach i proponowana zmiana systemu głosowania. - Zadaniem jest więc ustanowienie bardziej sprawiedliwego systemu głosowania, który i przed, i po rozszerzeniu, da wszystkim krajom wpływ na sprawy Unii - podkreślił szef MSZ. Dodał, że kwestią otwartą pozostaje, jaki system głosowania większościowego byłby najbardziej sprawiedliwy i jakie dziedziny powinien ewentualnie objąć.
Kaczyński uderza w Sikorskiego
Do wystąpienia ministra spraw zagranicznych odniósł się prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zwołana w czwartek konferencja prasowa zaczęła się nietypowo, bo od wyświetlenia fragmentu exposé Radosława Sikorskiego. Następnie Kaczyński ocenił, że słowa szefa MSZ dot. ewentualnych zmian traktatowych w UE grożą tym, że Polska może w konsekwencji stać się "państwem całkowicie niesuwerennym".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Polska suwerenność ma stać się incydentem historycznym. My się na to nie zgadzamy i niezależnie od tego, co mówił minister Sikorski, nie może się z tym zgodzić żaden człowiek rozsądny. Wiadomo, że jeśli ośrodki decyzyjne będą poza Polską, to nasz kraj będzie podlegał różnego rodzaju dyskryminacjom - przekonywał szef PiS.
Sikorski zabrał głos w Sejmie
Sikorski podczas swojego exposé przypomniał, że obejmując obowiązki ministra spraw zagranicznych powiedział, iż "dyplomacja jest pierwszą linią obrony Rzeczypospolitej". Jak podkreślił, nadrzędnym celem polityki zagranicznej jest zapewnienie bezpieczeństwa państwa rozumianego jako pewność przetrwania i rozwoju.
Podkreślił, że Ukraina od ponad dwóch lat walczy przeciw agresorowi, którego celem jest nie tylko zniszczenie ukraińskiej niepodległości, ale też obalenie ładu międzynarodowego powstałego po 1989 roku. - Logikę prawa i dobrowolnych sojuszy ma zastąpić logika siły, stref wpływów i dyktatu mocarstw nad sąsiadami. Władimir Putin mówi o tym otwarcie - zauważył szef MSZ.
Dodał, że Polska już dziś mierzy się z różnymi formami agresji hybrydowej, takimi jak dezinformacja, cyberataki, wykorzystywanie zależności energetycznych, czy instrumentalizacja presji migracyjnej. Ocenił, że "w tak trudnych warunkach potrzebna jest współpraca nie tylko w ramach koalicji rządzącej, ale także z tymi przedstawicielami opozycji, którzy do współpracy są gotowi".
Przeczytaj również: