Świat"Niemoralność" dotarła do Iraku

"Niemoralność" dotarła do Iraku

Większość mieszkańców Bagdadu odebrała z niechęcią apel szyickiego przywódcy Muhammada al-Fartusiego o zaprzestanie oglądania w kinach "niemoralnych filmów".

18.05.2003 15:10

Religijny przywódca zapowiedział wyciągnięcie poważnych konsekwencji w stosunku do pracowników kin.

Mimo ostrzeżenia, bagdadzkie sale projekcyjne pękają w szwach, a dyrektorzy kin protestują przeciwko wypowiedziom al-Fartusiego. Szef jednego z największych kin w irackiej stolicy - Abu Mariam oświadczył, że wszystkie filmy przedstawiane na srebrnym ekranie otrzymały "zielone światło" z ministerstwa kultury. Z aprobatą spotkały się także plakaty reklamowe ze scenami walki.

_ "Sądzę, że groźby al-Fartusiego to zwykła prowokacja i nie ma się co przejmować"_ - powiedział Abu Mariam. "Wolność oznacza, że mogę chodzić zarówno do meczetu, kawiarni jak i kina. Na wszelki wypadek trzymam jednak przy biurku kałasznikowa i rewolwer" - dodał.

Podczas modłów w meczecie Al-Muhsin na obrzeżach Bagdadu, Muhammad al-Fartusi wyznaczył tydzień dla grzeszników na odrzucenie złych praktyk. Zagroził, że po tym terminie nałoży surowe kary na dyrektorów kin, a także sprzedawców odbiorników radiowych i telewizyjnych. Oświadczenia religijnego przywódcy szyitów wysłuchało kilka tysięcy wiernych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)