ŚwiatNiemieckie służby zaniepokojone napływem niezarejestrowanych uchodźców

Niemieckie służby zaniepokojone napływem niezarejestrowanych uchodźców

Szef Urzędu Ochrony Konstytucji (AfV) Hans-Georg Maassen wyraził w niedzielę w wywiadzie dla radiostacji Deutschlandfunk zaniepokojenie napływem do Niemiec uchodźców niezarejestrowanych przez władze. Jego zdaniem "strumień imigrantów" należy uporządkować.

Niemieckie służby zaniepokojone napływem niezarejestrowanych uchodźców
Źródło zdjęć: © AFP | Guenter Schiffmann

27.09.2015 | aktual.: 08.01.2016 17:59

- Niezarejestrowani uchodźcy są powodem do niepokoju, ponieważ chcielibyśmy oczywiście wiedzieć, kto przebywa na terenie Niemiec i czy osoba ta może stanowić zagrożenie dla naszego kraju - powiedział Maassen w rozmowie z Deutschlandfunk.

Szef AfV zaznaczył, że niemieckie służby dysponujące informacjami o islamistach i innych osobach stanowiących potencjalne zagrożenie chciałyby uniemożliwić im wjazd do Niemiec, jednak w przypadku osób niezarejestrowanych nie jest to możliwe.

Maassen ostrzegł, że Państwo Islamskie (IS) i inne organizacje islamskich radykałów planują zamachy w Europie Zachodniej. - Jeżeli nadarzy się taka możliwość, to zrobią to - ocenił. Niemieckie służby dotychczas nie zdobyły jednak informacji o tym, że wśród uchodźców znajdują się terroryści. - Nie można tego całkiem wykluczyć - zastrzegł.

- Próbujemy uporządkować strumień uchodźców i wtłoczyć go w pewne ramy organizacyjne. Musimy mieć nazwiska i dane. Otrzymujemy je od Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców po zarejestrowaniu się imigrantów i złożeniu wniosku o azyl. Dostajemy też informacje od policji federalnej - powiedział szef AfV.

Maassen przyznał, że obecnie napływ obcokrajowców odbywa się w sposób chaotyczny.

Szef niemieckich służb zwrócił uwagę, że zamachy, do których doszło w minionych latach, wykonywali nie terroryści wysłani przez IS, lecz osoby będące na miejscu.

Maassen dodał, że wśród uchodźców mogą znajdować się też dżihadyści, którzy walczyli w szeregach IS i popełnili ciężkie przestępstwa, a teraz chcą się w Niemczech po prostu ukryć.

Innym zagrożeniem są jego zdaniem salafici. Licząca 7,9 tys. osób grupa widzi w uchodźcach z Bliskiego Wschodu, szczególnie młodych mężczyznach stanowiących 80 proc. przybyszów, szansę na liczebne wzmocnienie swojego ugrupowania. Z danych niemieckich służb wynika, że doszło do prób werbowania imigrantów.

W internecie salafici nawołują swoich zwolenników do odwiedzania ośrodków dla uchodźców i kaperowania młodych azylantów. Niemiecki kaznodzieja Pierre Vogel stwierdził w internetowym przesłaniu, że niewierni w Niemczech są odpowiedzialni za wyżywienie i zakwaterowanie uchodźców, natomiast salafici zapewnią im "strawę duchową".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (27)