Niemieckie nadzieje na Oscara coraz większe
Film "Sophie Scholl" w reżyserii Marca Rothemunda został oficjalnie nominowany do Nagrody Oscara. Film opowiada o ostatnich dniach życia Sophie Scholl, zaangażowanej w antynazistowski ruch oporu "Biała Róża". Od 20 stycznia film pokazywany jest także na ekranach polskich kin.
Tytułową rolę gra Julia Jentsch, która zdobyła już Europejską Nagrodę Filmową oraz Nagrodę Ekumenicznego Jury na festiwalu Berlinale.
Film jest wzruszającą opowieścią o wolności słowa oraz prymatu sumienia nad propagandą nienawiści. To także fascynująca opowieść o wierze, która grała wielką rolę w życiu Sophie Scholl.
Wokół nas strzelają korki od szampanów. Tak wielu ludzi pracowało przy Sophie Scholl. To niewiarygodna nagroda dla nich – powiedział Rothemund.
Nominacje zdobyły również filmy produkowane przy niemieckim udziale, w tym: niemiecko-francuska produkcja "Merry Christmas" (Joyeux Noël) oraz współfinansowany przez Niemcy palestyński film "Paradise Now". W kategorii filmów krótkometrażowych Niemcy reprezentować będzie "Ausreißer" (The Runaway) Ulrike Grote z Hamburga, zeszłoroczna laureatka młodzieżowego Oscara.