Niemieckie miasta mają finansowe kłopoty
Niemieckie miasta popadają w kłopoty finansowe, ponieważ mające w nich siedzibę przedsiębiorstwa nie płacą podatków do miejskiej kasy.
25.07.2002 10:38
Przewodnicząca Związku Miast Niemieckich Petra Roth, która jest burmistrzem Frankfurtu nad Menem, powiedziała, że wielu metropoliom grozi finansowe bankructwo.
Według Roth, wyrazem dramatycznej sytuacji w niemieckich komunach są ostatnie kłopoty względnie zasobnego Monachium, stolicy Bawarii. Jego władze musiały wstrzymać wszelkie inwestycje.
Burmistrz Christian Ude uzasadniając ten krok, oznajmił: Miasto splajtowało. Okazuje się, że mające tam siedzibę koncerny, w tym BMW, Siemens czy Allianz, drastycznie zredukowały podatki, a te stanowią główne źrodło komunalnych dochodów. Braki w monachijskiej kasie wynikają też po części z bankructwa imperium medialnego Kircha.
Ubożenie miast to wynik faktu, że koncerny wykazują ostatnio mniejsze zyski, ponieważ do bilansów zaczęły włączać straty ponoszone za granicą. Podatki zaś płacą tylko od zysków.
Inny buchalteryjny wybieg polega na tym, że do bilansu wpisuje się straty z przeszłości. Czyni tak choćby telekomunikacja niemiecka Telekom, która od pewnego czasu płaci znacznie mniej miastu Bonn, gdzie ma siedzibę. (aka)