Niemieckie media: "Polskie odejście od węgla to trzeźwa decyzja"
Umowę między polskim rządem a górnikami można streścić w zdaniu: wydobycie węgla tylko do 2049 roku, w zamian za gwarancje zatrudnienia dla górników, aż do emerytury. Frankfurter Allgemeine Zeitung pochwala tę decyzję, ale dostrzega jeden haczyk.
Porozumienie między rządem a górnikami udało się osiągnąć zaskakująco szybko. Liczy ono 11 punktów. Najważniejszy z nich brzmi: "Strona rządowa wystąpi do Komisji Europejskiej o zgodę na pomoc publiczną, w szczególności na finansowanie bieżącej produkcji, celem zapewnienia stabilności funkcjonowania spółek górnictwa węgla kamiennego". Innymi słowy porozumienie jest, ale musi je jeszcze zatwierdzić Bruksela.
Jeden z najważniejszych niemieckich dzienników "Frankfurter Allgemeine Zeitung" chwali za to porozumienie Mateusza Morawieckiego. Na łamach gazety, jej warszawski korespondent Gerhard Gnauck zauważa, że do tej pory w Polsce górnicy stanowili poważną siłę polityczną, z którą władza musiała się liczyć.
Dziennikarz dodaje, że to nie przypadek, że Morawiecki startował w wyborach do parlamentu właśnie z Górnego Śląska, choć z tym regionem nic go nie łączy. Wszystko to miało skrócić dystans między mającym opinię sztywnego technokraty Morawieckim a górnikami.
Umowa, która gwarantuje wydobycie węgla do 2049 roku w zamian za gwarancję zatrudnienia dla górników aż do emerytury ma jeden szkopuł. Plan finansowania kopalń musi zostać zatwierdzony w Brukseli. - Dopiero wówczas, za zgodą Komisji Europejskiej, porozumienie wejdzie w życie - pisze Gnauck.
Rząd w Berlinie zobowiązał się do zakończenia wydobycia węgla do 2038 roku.
Źródło: Deutsche Welle