Niemieckie media piszą o Polsce. Tym razem mocno krytykują opozycję
- Opozycja w Polsce ulega rozkładowi - ocenia niemiecki tygodnik "Der Spiegel". Poddaje w wątpliwość dobre intencje w stosunku do kobiet Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Na liderach tych ugrupowań nie zostawia suchej nitki. - Jeden bez charyzmy, drugi sam się dyskredytuje - podkreśla.
Niemieckie media przyzwyczaiły nas do tego, że uderzają w rząd prawa i sprawiedliwości. Tym razem "Der Spiegel" zaskoczył. Jak zaznaczył, polska opozycja ma się źle. Tygodnik odnosi się do głosowania w Sejmie nad projektem Ratujmy kobiety, podczas którego zabrakło wielu posłów spoza Prawa i Sprawiedliwości.
Jak informuje "Der Spiegel", pojawia się wątpliwość czy PO i Nowoczesna, kiedy jesienią wyszły na ulice polskich miast, by solidaryzować się z kobietami, rzeczywiście się nimi interesowały. Tygodnik dodaje, że brak posłów podczas głosowania "wzmocnił narodowy, konserwatywny rząd PiS". - To wina PO i Nowoczesnej - czytamy.
Według niemieckiego medium problemem opozycji nie jest tylko brak propozycji, ale też zmiana stanowiska. Jako przykład tygodnik podał wypowiedzi Ryszarda Petru o przyjmowaniu uchodźców. Jak podkreśla, tylko dyskredytowanie Kaczyńskiego i jego PiS jest stałe, ale tym opozycja nie wygra.
Zobacz też: "Fatalna decyzja". Publicysta nie zostawił na PO suchej nitki
Problem z przywództwem
"Der Spiegel" nie szczędzi też słów, oceniając liderów partii opozycyjnych. - Schetyna, który mimo wszystko był ministrem spraw zagranicznych, nie ma charyzmy. Z kolei Petru zdyskredytował się sam, kiedy spontanicznie wyjechał na wakacje z Joanną Schmidt podczas okupacji sali plenarnej. Teraz jego następczyni Katarzyna Lubnauer odgrywa niefortunną rolę - zwrócił uwagę tygodnik. Przypomniał słowa nowej szefowej Nowoczesnej o głosowaniu nad projektem Ratujmy kobiety: - Jesteśmy w Sejmie dopiero od dwóch lat, więc wielu naszych posłów nie wiedziało, co to oznacza.
Na koniec niemieckie medium zaznacza, że tylko PiS-owi może zaszkodzić tylko on sam. - Nadal buduje Polskę bez wielkiego oporu wobec swoich pomysłów - czytamy. Tygodnik zauważa jednocześnie, że PiS nie jest jednorodny. To pokazały reakcje na dymisję Antoniego Macierewicza.
Opozycja zawiodła?
Podczas głosowania zabrakło 57 posłów, w tym wielu z Nowoczesnej. Klub powołał rzecznika dyscypliny klubowej. Posłowie, którzy nie głosowali nad projektem ustawy Ratujmy Kobiety, dostali kary w wysokości 1000 zł na cel charytatywny i nagany. Joanna Scheuring-Wielgus, Joanna Schmidt i Krzysztof Mieszkowski zawiesili członkostwo w partii.
Trzech posłów Platformy Obywatelskiej - Joanna Fabisiak, Marek Biernacki i Jacek Tomczak - się wyłamało i zagłosowało inaczej niż koledzy z ugrupowania. Zostali wyrzuceni.
Źródło: spiegel.de/WP