Niemiecki żaglowiec z polskimi rozbitkami dotarł do gdańskiego portu
Niemiecki żaglowiec Aleksander von Humboldt, którego załoga uratowała trójkę rozbitków z polskiego jachtu "Bloom", wpłynął do portu w Gdańsku.
28.06.2007 | aktual.: 28.06.2007 10:39
Do zdarzenia doszło po godzinie 1 w nocy w czwartek, w odległości około 30 mil morskich na północny wschód od rosyjskiego przylądka Taran. Na jachcie pod polską banderą złamał się maszt, jednostka zaczęła nabierać wody, a załoga wysłała wezwanie o pomoc. Sygnał "Mayday" odebrał właśnie niemiecki żaglowiec.
Ten sygnał był bardzo słabo słyszalny też w ratowniczym centrum koordynacyjnym w Kaliningradzie. Oficerem wachtowym na niemieckim żaglowcu był Polak i on przez telefon satelitarny przekazał nam tę informację. Ponieważ to jest strefa rosyjska, ta informacja została wysłana do Kaliningradu. Oni już mieli szczątkowe informacje, ale dokładne dostali od nas - powiedział Edmund Kosiarz z Morskiego Ratowniczego Centrum Koordynacyjnego w Gdyni.
Dodał, że rosyjskie służby nie miały w tym rejonie swoich jednostek i zgodnie z konwencjami jednostka, która usłyszała wołanie o pomoc, podjęła akcję ratunkową.
Podjęła te trzy osoby na pokład i w tej chwili są one już w Gdańsku. (...) Jacht został opuszczony przez załogę i najprawdopodobniej zatonął - powiedział Edmund Kosiarz.
Na Bałtyku od środy panuje sztorm.