Niemiecki tygodnik "Focus" pozwany za "polski obóz zagłady"
Do olsztyńskiego sądu wpłynął pozew przeciw wydawcy niemieckiego tygodnika "Focus" za użycie w publikacjach zwrotu "polski obóz zagłady". Sprostowania i zakazu używania takich określeń w przyszłości domaga się b. więźniarka niemieckiego obozu w Potulicach.
Pozew o naruszenie dóbr osobistych przeciwko wydawcy tygodnika "Focus" wpłynął w środę do Sądu Okręgowego w Olsztynie. Pod pismem o wszczęcie procesu cywilnego w tej sprawie podpisała się Janina Luberda-Zapaśnik, emerytowana lekarka z Olsztyna, która jako dziecko była więziona w niemieckim obozie w Potulicach k. Piły.
Jak powiedziała, użycie przez niemiecki tygodnik określenia "polski obóz zagłady" bardzo ją zabolało i narusza jej godność narodową. Dodała, że do obozu została wywieziona w 1941 roku z Pomorza razem z rodzicami i czwórką młodszego rodzeństwa. Miała wtedy 11 lat.
- W czasie okupacji bardzo cierpieliśmy, moja rodzina została przez Niemców zniszczona. Rodzeństwo zginęło w obozie, z pięciorga dzieci tylko ja jedna ocalałam. Przeżyłam chyba po to, żeby dawać świadectwo prawdzie - stwierdziła.
Według prawników reprezentujących byłą więźniarkę, nieprawdziwe i fałszujące historię sformułowanie "polski obóz zagłady" ("polnische Vernichtungslager") - dotyczące Sobiboru i Treblinki - znalazło się w dwóch publikacjach na internetowym portalu niemieckiego tygodnika Focus. Chodzi o opublikowany tam 18 lutego 2013 r. artykuł "Filmemacher Claude Lanzmann erhalt Ehrenbar der Berlinare" oraz tekst "Aufstand im Warschauer Ghetto", który ukazał się dwa miesiące później w związku z rocznicą powstania w Getcie Warszawskim.
Pozew w imieniu Luberdy-Zapaśnik złożyli pełnomocnicy z kancelarii mec. Lecha Obary, związani ze Stowarzyszeniem Patria Nostra, które zrzesza prawników i byłych więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych. Wcześniej wezwali oni wydawcę czasopisma i portalu internetowego "www.focus.de" do usunięcia ze wskazanych artykułów zwrotów "polski obóz zagłady" oraz zamieszczenia stosownych przeprosin. Jednak - jak twierdzą - wezwanie zostało zignorowane.
W złożonym w środę pozwie domagają się zakazania pozwanemu rozpowszechniania w jakikolwiek sposób określeń "polski obóz zagłady" lub "polski obóz koncentracyjny". Wystąpili również do sądu o nakazanie niemieckiemu wydawcy opublikowania na własny koszt - także w polskich mediach - oświadczenia, zawierającego sprostowanie, wyrazy ubolewania i przeprosiny.
Precedensowy proces cywilny wytoczony przez obywatela Polski wydawcy niemieckiego dziennika "Die Welt" za zwrot "polski obóz koncentracyjny" toczy się od września ub. roku przed warszawskim sądem okręgowym.
Pełnomocnikiem osób, które złożyły powództwa w obu tych sprawach, jest mec. Lech Obara ze Stowarzyszenia Patria Nostra. Jak zapowiedział do polskich sądów będą kierowane kolejne tego typu pozwy. - Procesy powinny uświadomić szefom innych redakcji w Niemczech, że używanie zwrotu "polskie obozy koncentracyjne" nie pozostanie bezkarne - stwierdził Obara.