Niemiecki sąd przyznał odszkodowanie dla mordercy 11‑letniego Jakoba von Metzlera
Zabójca 11-letniego syna frankfurckich bankierów dostanie odszkodowanie za to, że podczas przesłuchania przez policję jeden z funkcjonariuszy groził mu użyciem siły, jeżeli nie powie, gdzie ukrył dziecko. O sprawie pisze portal niemieckiej telewizji Deutsche Welle.
Orzeczenie w tej sprawie wydał Wyższy Sąd Krajowy we Frankfurcie nad Menem. Magnus Gaefgen, porywacz i morderca 11-letniego syna frankfurckiej rodziny bankierskiej von Metzler, otrzyma teraz od władz landu Hesji odszkodowanie w wysokości 3000 euro.
Dramat rozegrał się w wrześniu 2002 roku. Gaefgen porwał wtedy i zamordował 11-letniego Jakoba von Metzlera. Od rodziny domagał się miliona euro okupu. Policji udało się zorganizować zasadzkę i złapać mężczyznę podczas odbioru pieniędzy.
W trakcie przesłuchania jeden z funkcjonariuszu groził Gaefgenowi użyciem siły, jeśli nie zdradzi, gdzie ukrył chłopca. Policjant zrobił to za zgodą przełożonego, mając nadzieję na odnalezienie 11-latka żywego. Okazało się jednak, że w momencie przesłuchania sprawcy chłopiec już nie żył.
Morderca chłopca został skazany na dożywocie. Domagał się jednak w sądzie odszkodowania za "krzywdy moralne, których doświadczył podczas przesłuchania".
Policjant, który groził Gaefgenowi i jego przełożony zostali skazani w 2004 r. na karę grzywny w zawieszeniu.
Władze landu nie zgodziły się na propozycję sądu, by pieniądze z odszkodowania wpłacić placówce opieki społecznej. Gaefgen wyraził na to zgodę.
Minister spraw wewnętrznych heskiego rządu Boris Rhein (CDU)
nie krył zaskoczenia wyrokiem sądu. Określił go "trudnym do pojęcia" i dodał, że także dla niego taka sytuacja jest "nieznośna".