Niemiecki rząd i opozycja przeciwne roszczeniom
Niemiecki rząd oraz dążąca do przejęcia
władzy chadecja zgodnie odrzucają wysuwane przez niektóre
środowiska wypędzonych materialne roszczenia wobec Polski,
chociaż uznają za niezgodne z prawem międzynarodowym powojenne
przymusowe wysiedlenia Niemców z Europy Środkowej i Wschodniej.
Takie stanowisko przedstawili podczas Dnia Stron Ojczystych, zorganizowanego w sobotę w Berlinie przez Niemiecki Związek Wypędzonych (BdV) Eriki Steinbach, niemiecki minister spraw wewnętrznych Otto Schily (SPD) i kandydatka chadeków na kanclerza Niemiec, szefowa CDU Angela Merkel. Tegoroczne spotkanie odbyło się pod hasłem "Potępić wypędzenia na całym świecie".
Istotna różnica zdań pomiędzy koalicją rządową a chadekami panuje natomiast w kwestii budowy w Berlinie "Centrum przeciwko Wypędzeniom". Steinbach ponownie uznała utworzenie kontrowersyjnej placówki w stolicy Niemiec za główne zadanie swej organizacji.
Posłanie do uczestników spotkania wystosował papież Benedykt XVI. Dwa lata temu podobny gest wykonał jego poprzednik, zmarły w kwietniu Jan Paweł II.
Popieram "Centrum przeciwko Wypędzeniom" w Berlinie - powiedziała Merkel. Jej zdaniem, placówka powinna udokumentować "tragedię wypędzenia", ale też ukazać "wyciągniętą do pojednania dłoń". Prawie 5000 uczestników spotkania w berlińskim centrum kongresowym ICC skwitowało gromkimi oklaskami słowa szefowej CDU.
Merkel podkreśliła, że inicjatorzy budowy "Centrum" uznali za jedno z czterech równoprawnych zadań przedstawienie wypędzeń i ludobójstwa popełnionego na innych narodach. Dodała, że popiera tworzenie podobnych narodowych ośrodków pamięci w innych europejskich miastach - "Breslau (we Wrocławiu), Sarajewie czy też Erewaniu". Projekt niemieckiej placówki nie koliduje - jej zdaniem - z inicjatywą stworzenia europejskiej sieci ośrodków zajmujących się problematyką wypędzeń.
Przewodnicząca CDU powiedziała, że chociaż nie podziela niektórych zastrzeżeń wobec propozycji Steinbach, to traktuje poważnie lęki pojawiające się w innych krajach, "szczególnie w Polsce". Uważa, że ma argumenty, które rozwieją te zastrzeżenia i zadeklarowała gotowość do dialogu. Jak podał dziennik "Die Welt", kandydatka na kanclerza odwiedzi 16 sierpnia Polskę.
Merkel podkreśliła, że strona niemiecka powinna zaniechać wszelkich działań, które mogą wzniecić w Polsce i innych sąsiednich krajach niepokój. Roszczenia odszkodowawcze, które wysuwa "Pruskie Powiernictwo", wywołują takie obawy w Polsce. Nie będzie politycznego poparcia dla takich działań - stwierdziła.
Grupa działaczy ziomkostw skupiona wokół Rudiego Pawelki gromadzi od kilku lat dane o majątku pozostawionym w Polsce i Czechach przez wysiedlonych Niemców. "Pruskie Powiernictwo" zapowiada wniesienie pozwów do sądów międzynarodowych. Kierownictwo BdV odcięło się od działań "Powiernictwa".
Minister spraw wewnętrznych Otto Schily przypomniał zbrodniczą politykę Trzeciej Rzeszy wobec Polski. Wskazał na rolę niektórych naukowców, w latach powojennych działaczy ziomkostw, którzy dostarczali "ideologicznych podstaw" dla dokonywanych przez Niemców na terenie Polski zbrodni. Wypędzenia były "niezaprzeczalnie" skutkiem wywołanej przez Niemców wojny - zauważył Schily.
Wypędzenia milionów niewinnych ludzi - kobiet i dzieci, starców i chorych nie można było w przeszłości i nie da się także obecnie usprawiedliwić zbrodniami terrorystycznego reżimu - uważa polityk rządzącej SPD.
Schily powiedział, że zdaniem niemieckiego rządu wypędzenie Niemców oraz wywłaszczenie ich bez odszkodowania było niezgodne z prawem międzynarodowym. To stwierdzenie nie powinno jednak "kusić" do "wikłania się" w "bezsensowne i pozbawione widoków na sukces" prawne spory majątkowe ze wschodnioeuropejskimi sąsiadami Niemiec- zastrzegł szef MSW. Zapewnił, że rząd w Berlinie nie będzie ani dziś, ani w przyszłości podnosić kwestii majątkowych. Odpowiedzialna polityka musi przeciwstawiać się siłom, które wysuwając finansowe roszczenia chcą zakłócić bardzo dobre polsko- niemieckie stosunki- zauważył.
Szef MSW opowiedział się za europejskim projektem "Centrum przeciwko Wypędzeniom", ale przeciwko "wyizolowanym niemieckim działaniom" w tej dziedzinie._ Dążenie do utworzenia niemieckiej placówki może prowadzić do nieporozumień i błędnych interpretacji -_ ostrzegł. Jego zdaniem, najlepszym wyjściem byłoby włączenie niemieckiej placówki do europejskiej sieci "Pamięć i Solidarność". Zastrzegł, że nie wolno izolować niemieckich ziomkostw.
Schily ocenił pozytywnie propozycję przedstawioną przez lidera Partii Centrum Władysława Frasyniuka oraz eurodeputowanego Bronisława Geremka dotyczącą stworzenia we Wrocławiu Centrum Pojednania. Uczestnicy spotkania przyjęli słowa polityka SPD gwizdami.
Steinbach powiedziała, że celem powstającej placówki jest "zachowanie w zbiorowej pamięci Niemców wspomnień o bolesnym losie niemieckich wypędzonych oraz o ich kulturalnym dziedzictwie". "Centrum przeciwko Wypędzeniom" zajmie się tutaj, w Berlinie, rzeczowo i zgodnie z prawdą tym aspektem niemieckiej historii, który jest równocześnie częścią historii europejskiej - zapowiedziała.
Szefowa BdV wyjaśniła, że "Centrum" umożliwi poznanie losów, kultury i historii osadnictwa "ponad 15 milionów niemieckich ofiar deportacji i wypędzenia z Europy Środkowej, Wschodniej i Południowo-Wschodniej". Placówka uwzględni także wypędzenia i ludobójstwo popełnione na innych narodach, szczególnie w Europie - zapewniła Steinbach. Tylko w Europie naruszenia praw człowieka dotknęły w przeszłości bądź obecnie dotykają 30 grup narodowościowych - dodała.
W opublikowanym w połowie lipca "Programie rządowym 2005-2009" partie chadeckie opowiedziały się za utworzeniem w Berlinie "Centrum przeciwko Wypędzeniom" jako "symbolu przypominającego o krzywdzie wypędzenia" i "piętnującego wypędzenie" jako instrument polityki.
Z inicjatywy Steinbach w 2000 roku powstała fundacja, która stawia sobie za cel budowę w stolicy Niemiec "Centrum przeciwko Wypędzeniom". Współprzewodniczącym fundacji jest znany polityk SPD Peter Glotz. Steinbach udało się pozyskać do współpracy m.in. niemieckiego pisarza żydowskiego pochodzenia Ralpha Giordano i znanego historyka i publicystę Arnulfa Baringa. Szefowa BdV twierdzi, że już wkrótce nabędzie w centrum Berlina działkę pod budowę placówki. Pierwsza wystawa planowana jest na przyszły rok.
Polska, Czechy i inne kraje środkowoeuropejskie obawiają się, że zdominowana przez ziomkostwa placówka może w sposób jednostronny ukazywać problematykę przymusowych wysiedleń i stać się źródłem konfliktów. Dlatego rządy tych krajów, z wyjątkiem Czech, postanowiły wiosną tego roku utworzyć sieć instytucji naukowych zajmujących się problematyką ucieczek i wypędzeń - "Pamięć i Solidarność". Sieć ma być alternatywą wobec projektu Steinbach.
W posłaniu do uczestników Dnia Stron Ojczystych papież Benedykt XVI zapewnił o "duchowej bliskości" z nimi. Jego zdaniem, nie można zabierać ludziom ich małej ojczyzny. "Ideologie, które domagają się lub usprawiedliwiają wypędzenia, naruszają godność człowieka" - czytamy.
Dzień Stron Ojczystych organizowany jest od 55 lat na pamiątkę uchwalenia 5 sierpnia 1950 roku w Stuttgarcie Karty Wypędzonych. Sygnatariusze tego dokumentu w pięć lat po zakończeniu wojny zrezygnowali z zemsty i odwetu, opowiadając się za budową zjednoczonej Europy. Krytycy wytykają autorom Karty, że pominięto w niej problem winy Niemców za wojnę. Chadecy chcą ustanowić dzień 5 sierpnia niemieckim świętem państwowym.
Jacek Lepiarz