Niemiecki rząd broni żłobków przed krytyką Kościoła
Pomimo ostrej krytyki ze strony Kościoła
katolickiego, niemiecki rząd nie zamierza zrezygnować z planów
potrojenia w ciągu najbliższych pięciu lat liczby miejsc w
żłobkach, aby umożliwić matkom szybki powrót do pracy po urodzeniu
dziecka.
25.02.2007 20:05
Kanclerz Angela Merkel w niedzielę w wywiadzie dla dziennika "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" udzieliła pełnego poparcia minister ds. rodziny Ursuli von der Leyen, która zapowiedziała zwiększenie do 750 tysięcy liczby miejsc w żłobkach dla dzieci do trzeciego roku życia.
Minister von der Leyen ma moje pełne poparcie w działaniach na rzecz rozszerzenia systemu opieki nad dziećmi - oświadczyła Merkel. Pani minister realizuje program CDU, który przewiduje stworzenie matkom i ojcom możliwości wyboru sposobu opieki nad dzieckiem - wyjaśniła szefowa rządu. Taka oferta nie oznacza przymusu - zastrzegła.
Jak wynika z danych ministerstwa, w landach zachodnich (dawnej RFN) tylko siedem procent dzieci w wieku do trzech lat ma zapewnioną opiekę w żłobkach. Zdaniem pani kanclerz ta sytuacja uniemożliwia wielu kobietom powrót do pracy, co powoduje, że wiele z nich, szczególnie lepiej wykształconych, rezygnuje z urodzenia dziecka.
Plany rządu spotkały się z ostrą ripostą katolickich biskupów. Biskup Augsburga Walter Mixa zarzucił minister ds. rodziny ideologiczne zaślepienie.
Jej polityka rodzinna nakierowana jest przede wszystkim na rekrutację młodych kobiet jako rezerwy roboczej. W ten sposób kobiety są degradowane do roli maszynek do rodzenia - powiedział bp Mixa. Podkreślił, że 86% kobiet rezygnuje z pracy, by poświęcić się wychowaniu dzieci w pierwszych trzech latach ich życia. Te matki zasługują na szacunek i wielką pochwałę - podkreślił duchowny. Zamiast miejsc w żłobkach, rząd powinien zwiększyć zasiłki dla matek wychowujących dzieci oraz wliczać ten okres do emerytury - uważa bp Mixa.
Jego stanowisko poparł koloński kardynał Joachim Meisner. Dzieci należy wychowywać w rodzinie, a nie w żłobku - powiedział. Przypomniał, że komunistyczne władze NRD rozbudowywały system żłobków. Nie powinniśmy tego naśladować - podkreślił.
W odpowiedzi na kościelną krytykę przewodniczący SPD Kurt Beck nazwał biskupa Mixę wykastrowanym kocurem, zarzucając mu, że udziela rad w sprawach, na których się nie zna - podał dziennik "Der Tagesspiegel".
Rozbudowując sieć żłobków, niemiecki rząd chce zahamować niekorzystne tendencje demograficzne. W 2005 roku urodziło się zaledwie 680 tysięcy Niemców, a zmarło o prawie 150 tysięcy więcej. Przyrost naturalny w Niemczech należy do najniższych w Europie (1,4). Jeżeli utrzyma się ta tendencja, liczba ludności w Niemczech spadnie z 82 mln obecnie do 69 - 74 mln w 2050 roku. Jak przewiduje Federalny Urząd Statystyczny, liczba 60-latków osiągnie w 2050 roku milion i będzie dwa razy większa niż liczba noworodków. Obecnie liczba noworodków odpowiada liczbie 60-latków.
Jednym ze sposobów mających zapobiec katastrofie demograficznej było wprowadzenie od początku roku becikowego. W ciągu pierwszych 14 miesięcy życia dziecka rodzice, jeśli zrezygnują z pracy i zajmą się jego wychowaniem, mogą otrzymać pomoc w wysokości do 25 tys. euro.
Jacek Lepiarz