Niemiecki generał ostrzega. "Nie żyjemy już w czasie pokoju"
– Niemcy formalnie nie są w stanie wojny, ale nie żyjemy już w pokoju – mówi w rozmowie z "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ) szef Dowództwa Terytorialnego Bundeswehry gen. André Bodemann. Dodał, że niektóre elementy infrastruktury nie są odpowiednio zabezpieczone. – Jest tylko kilka mostów na Odrze. Jeśli zostaną zniszczone, to mamy problem – stwierdził.
Generał André Bodemann, z którym rozmowę publikuje dziś (22.04.2024) FAZ, odpowiada za opracowanie nowego "Planu operacyjnego dla Niemiec", czyli planu obrony wojskowej i cywilnej kraju. Prace nad dokumentem trwają od marca ub. roku. Plan ma zostać przyjęty jeszcze tej wiosny.
Według Bodemanna stare niemieckie plany obronne, pochodzące jeszcze z czasów zimnej wojny, nie mogą stanowić podstawy do obrony w czasach nowych zagrożeń, na przykład cybernetycznych. Jak mówi, w przeszłości była sytuacja zero-jedynkowa: wojna albo pokój. - Dziś mamy do czynienia z długim pasmem zagrożeń hybrydowych. Obecnie jest tak, że nie jesteśmy w stanie wojny w sensie formalnoprawnym, ale od dawna nie jesteśmy w stanie pokoju, ponieważ codziennie jesteśmy zagrożeni i atakowani – mówi szef Dowództwa Terytorialnego Bundeswehry.
Jak podkreśla, "zagrożenie jest realne". - Codziennie jesteśmy atakowani fałszywymi wiadomościami i dezinformacją. Druga rzecz to ataki w cyberprzestrzeni. Trudno je komuś przypisać – Rosja, Chiny, przestępczość zorganizowana – ale skutki są widoczne. Po trzecie, nastąpił ogromny wzrost szpiegostwa. Widzimy gwałtowne zwiększenie aktywności obserwacyjnej dronów nad instalacjami wojskowymi, ale także próby szpiegowania przez pojazdy z rosyjskich konsulatów, z których niektóre podróżowały nawet na poligony wojskowe - wylicza Bodemann.
Do tego należy dodać sabotaże takie, jak wysadzenie rur Nord Stream, przewiercone rury z LNG, manipulacje na liniach kolejowych, czy "materiał wybuchowy znaleziony wzdłuż rurociągu NATO".
Kluczowa obrona cywilna
Bodemann tłumaczy, że zasadniczą częścią nowego planu operacyjnego dla Niemiec jest cywilne wsparcie obrony militarnej i odwrotnie. - Mamy do czynienia z pytaniem, jakiego wsparcia cywilnego potrzebujemy, aby obronić lub odzyskać integralność terytorialną kraju. Jak utrzymać zdolność do rządzenia, jak chronić ważną infrastrukturę. Bundeswehra absolutnie nie może tego zrobić sama, dlatego potrzebujemy wsparcia strony cywilnej – mówi generał.
- Na przykład, gdy amerykańska dywizja przemieszcza się na wschód przez Niemcy, tysiące pojazdów, tysiące żołnierzy. Wówczas trzeba ich nakarmić, zatankować pojazdy i ewentualnie je naprawić. Logistyka Bundeswehry byłaby wtedy prawdopodobnie powiązana z naszymi żołnierzami na froncie. Oznacza to, że będziemy potrzebować maksymalnego wsparcia usług cywilnych. Konwój otrzymałby paliwo ze stacji benzynowej lub pojazdu cywilnego, Czerwony Krzyż zapewniłby pierwszą pomoc, a wyżywienie pochodziłby od cywilnej firmy cateringowej. To byłby klasyczna sytuacja – wyjaśniał.
"Jeśli mosty na Odrze zostaną zniszczone, to mamy problem"
Podczas prac nad planem zaniepokoiło go to "jak wiele rzeczy jest publicznie dostępnych w Niemczech". Na przykład plany infrastruktury krytycznej dla obronności można łatwo znaleźć w Internecie. - Weźmy na przykład sieć rurociągów NATO, cała sieć Deutsche Bahn jest w Internecie. Musimy być tu znacznie bardziej wyczuleni – ocenił Bodemann.
Jego zdaniem część infrastruktury w Niemczech nie jest przygotowana na wypadek konfliktu. - Wystarczy rzut oka na mapę, by zobaczyć, gdzie możemy łatwo ucierpieć. Jest tylko kilka mostów na Odrze. Jeśli zostaną zniszczone, to mamy problem – powiedział. Jak dodał, infrastruktura transportowa wymaga zaś modernizacji. - Wschodnia linia kolejowa z Brandenburgii do Polski jest dobrze rozwinięta po polskiej stronie, ale jeszcze nie po naszej – przyznał. Piloci muszą też na nowo nauczyć się korzystać z prowizorycznych pasów startowych i lądowisk.
Według generała 27 marca br. tysiącstronicowy plan obrony Niemiec został przedłożony do akceptacji Generalnemu Inspektorowi Bundeswehry.
CZYTAJ TAKŻE:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski