Niemiecka prasa: Polska i Węgry – z tygrysów zostały futerka
Niemiecka prasa widzi szansę na porozumienie w sporze o zasadę "pieniądze za praworządność". Komentatorzy krytykują Polskę i Węgry. Czy niemiecki sąd nie zablokuje pakietu finansowego? - zastanawia się "Tagesspiegel".
10.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 19:31
Komentator dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze, że pieniądze okazują się być najlepszym argumentem. "W ostatnich tygodniach rządy Polski i przede wszystkim Węgier głośno krzyczały. Zawarły nawet sojuszniczy pakt, aby bronić się przed resztą Unii Europejskiej. Jeszcze kilka dni temu Viktor Orban odsuwał daleko od siebie myśl, że mógłby zamienić swoje weto przeciwko finansowemu pakietowi UE na polityczną deklarację" – pisze Thomas Gutschker i przypomina, że premier Węgier porównał taką deklarację do "przyczepienia pinezką na tablicy ściennej małej karteczki".
"Na taką karteczkę Orban w środę zgodził się. Z obu tygrysów zostały więc futrzane dywaniki przed łóżkiem" – ocenia niemiecki komentator.
Jego zdaniem godząc się na deklarację, Unia z niczego nie rezygnuje. "Wypłaty ze wspólnej kasy będą w przyszłości uzależnione od norm praworządności. Ten mechanizm pozostał nienaruszony. Jedynie jego zastosowanie odsuwa się nieco w czasie" – czytamy w "FAZ".
Opóźnienie – pisze Gutschker – jest jak najbardziej uzasadnione, gdyż nowy instrument musi być wolny od wszelkich zastrzeżeń. O tym, czy mechanizm warunkowości sprawdzi się, będzie decydować nie liczba postępowań, lecz jego "siła odstraszania".
Jak zaznacza autor, obecny spór wykazał, że "pieniądze pozostają najlepszym argumentem". "Polsce zmiękły kolana dopiero wtedy, gdy w Brukseli zaczęto zastanawiać się na utworzeniem funduszu na walkę z koronawirusem przez 25 krajów. Węgry też nie chciały wzgardzić miliardami z Brukseli. Dwa pozostałe kraje z Grupy Wyszehradzkiej (Czechy i Słowacja) już wcześniej uwolniły się z plemiennej niewoli" – pisze Gutschker. Angela Merkel doprowadziła niemiecką prezydencję w UE do pomyślnego zakończenia – podsumowuje komentator "FAZ".
Niemcy. "Sueddeutsche Zeitung": walka o władzę wszelkimi dostępnymi środkami
Niezależenie od tego, jak zakończy się spór o warunkowość, Polska nic na tym nie zyska – uważa Florian Hassel na łamach "Sueddeutsche Zeitung". Jego zdaniem w Polsce ma miejsce forsowana przez rządzących radykalizacja, która zaostrza się niezależnie od UE. Powodem jest coraz brutalniejsza walka o władzę i schedę po Jarosławie Kaczyńskim.
Hassel pisze o rywalizacji między premierem Mateuszem Morawieckim a ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro, charakteryzując tego ostatniego jako "szefa radykalnego, prawicowo-narodowego, katolickiego obozu". Komentator zarzuca Ziobrze oraz Kaczyńskiemu "likwidację państwa prawa, agitację przeciwko gejom i lesbijkom, walkę z rzekomym dyktatem Berlina i Brukseli".
"Wewnętrzna walka o władzę w Polsce dopiero się zaczęła" – pisze Hassel zaznaczając, że zdecydowana większość Polaków opowiada się za pozostaniem w UE i odrzuca zastosowanie weta.
Niemcy. "Die Zeit": Węgry i Polska przeciwko prawu
Rządy Węgier i Polski próbują obejść liberalne, fundamentalne wartości Europy – pisze Matthias Krupa w tygodniku "Die Zeit". Orban stworzył na Węgrzech "nieliberalną demokrację", a teraz chce rozszerzyć strefę walki i wyrugować liberalizm także z UE – kontynuuje autor.
Zastanawiając się nad przyczyną sukcesów "narodowych populistów" w Europie Wschodniej, Krupa wskazuje na rozczarowanie Unią, a także zachodnią manierę pouczania krajów środkowo- i wschodnioeuropejskich. "Populiści pielęgnują rzekome lub rzeczywiste uprzedzenia ludzi, którzy nie poradzili sobie, jak też celebrują sprzeciw wobec Zachodu" – tłumaczy.
Unia jest zdeterminowana, by odnowić wspólnotę wartości i walczyć z antyliberalizmem. Orban, w którego ta decyzja najpierw uderzy, dobrze to rozumie – czytamy.
Niemcy. "Tagesspiegel": Czy Trybunał Konstytucyjny zastopuje fundusz odbudowy?
"Polska i Węgry poszły na ustępstwo, ale jest za wcześnie, by spocząć na laurach. Pomoc covidowa może ponieść fiasko przed Federalnym Trybunałem Konstytucyjnym" – pisze Christoph von Marschall w dzienniku "Tagesspiegel".
Groźba weto została najprawdopodobniej odsunięta. To znaczy, że nie ma już politycznych przeszkód, by wdrożyć program pomocy dla krajów dotkniętych pandemią – pisze Marschall, zastrzegając, że na świętowanie jest jeszcze z wcześnie.
"Czy badanie praworządności nie stanie się bezzębnym mechanizmem?" – zastanawia się komentator. Jeszcze groźniejsza jest perspektywa sądowej blokady pakietu finansowego. Jego zdaniem politycy, którzy stworzyli fundusz odbudowy Europy, działali zgodnie z zasadą Fizi Pończoszanki – "Postrzegamy świat takim, jakim chcemy, żeby był, a nie takim, jakim jest rzeczywiście".
Marschall ostrzega, że zdaniem ekspertów od prawa europejskiego, którzy wcale nie należą do eurosceptyków, konstrukcja pakietu finansowego jest niezgodna z obowiązującym prawem. "Kraje UE powinny podpisać umowę o takim transferze finansowym, a Bundestag powinien zaakceptować ją większością dwóch trzecich głosów, a nie zwykłą większością" – pisze Marschall.
Przeczytaj też: