Niemieckie media ostrzegają. Rozpisują się o Konfederacji

Skrajnie prawicowa Konfederacja chce porzucić swój "brudny wizerunek chuliganów i nacjonalistów" i stać się partią środka - pisze niemiecki dziennik "TAZ".

Niemiecka prasa ostrzega przed Konfederacją
Niemiecka prasa ostrzega przed Konfederacją
Źródło zdjęć: © PAP | Albert Zawada
oprac. ROP

Niemiecki dziennik "Tageszeitung" ("TAZ") pisze o wzroście popularności polskiej skrajnie prawicowej partii Konfederacja. Partia - jak czytamy - chce porzucić swój "brudny wizerunek chuliganów i nacjonalistów" i stać się partią środka. W sondażach - o czym przypomina dziennik - ugrupowanie urosło do trzeciej siły politycznej, a jego liderzy, jak Sławomir Mentzen, prezentują się niczym "polityczni gwiazdorzy".

Trzecia siła polityczna

Na wiecu w Krakowie partia zaleciła swoim potencjalnym wyborcom odświętne ubrania, "nie widać zatem skórzanych kurtek z faszystowskimi symbolami" - relacjonuje warszawska korespondentka dziennika Gabriele Lesser. Następnie dodaje, że "politycy ugruntowanych partii nie mogą uwierzyć w błyskawiczny wzrost popularności" Konfederacji z zaledwie 6 proc. w wyborach w 2019 roku do 15 proc. w aktualnych sondażach.

Obecnie partia plasuje się za PiS (34 proc.) i największą partią opozycyjną PO (28 proc.). Przeliczając to na mandaty w Sejmie, PiS miałby ich 182, PO - 150, Konfederacja - 53. Trzecia Droga (czyli Polska 2050 Szymona Hołowni i PSL) uzyskałaby 38 mandatów, Nowa Lewica - 36, a mniejszość niemiecka - jeden mandat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak pisze "TAZ", w Sejmie nowej kadencji PO nie ma szans na większość, nawet jeśli utworzy koalicję z Trzecią Drogą i Nową Lewicą. Większość za to miałaby koalicja PiS i Konfederacji.

"Dla Polski oznaczałoby to, że na trudny do określenia czas nie będzie powrotu do demokracji i rządów prawa. Po ośmiu latach rządów PiS podział władzy jest prawie całkowicie zniesiony, Trybunał Konstytucyjny jest tylko fasadą, a sądy są w dużej mierze obsadzone sędziami lojalnymi wobec PiS" - czytamy.

Dawny nadawca publiczny "przekształcił się najpierw w nadawcę państwowego, a przed jesiennymi wyborami - w nadawcę partyjnego PiS", "w państwie PiS korupcja i nepotyzm prawie nigdy nie są karane". I choć prezes PiS Jarosław Kaczyński zapewnia, że jego partia nie będzie wchodzić w koalicję z Konfederacją, już teraz posłowie obu ugrupowań głosują w Sejmie razem - relacjonuje dziennik.

Wybory do Sejmu i Senatu jesienią

Na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie jesienią tego roku odbędą się w Polsce wybory parlamentarne. Najbardziej prawdopodobny termin to 15 lub 22 października.

Data wyborów jest decyzją prezydenta. Andrzej Duda zapowiedział, że ogłosi ją w konstytucyjnie przewidzianym terminie. Ten z kolei upływa 14 sierpnia. Obecna kadencja Sejmu i Senatu kończy się 12 listopada.

Źródło: Katarzyna Domagała-Pereira / Deutsche Welle

Źródło artykułu:Deutsche Welle
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (523)