Niemieccy zakładnicy uwolnieni
Pięcioro niemieckich turystów - były dyplomata Juergen Chrobog i jego rodzina porwani w Jemenie, zostali uwolnieni z rąk porywaczy.
31.12.2005 | aktual.: 31.12.2005 19:44
Zagraniczni turyści często padają ofiarą porwań w Jemenie - kraju, którego znaczne obszary pozostają pod faktyczną kontrolą zbrojnych ugrupowań plemiennych. Zakładnicy są zwykle zwalniani w rezultacie rokowań.
Juergena Chroboga i jego rodzinę podczas górskiej wycieczki we wschodnim Jemenie porwali uzbrojeni członkowie jednego z plemion. Porywacze żądali uwolnienia pięciu aresztowanych członków plemienia.
Negocjacje w sprawie uwolnienia byłego niemieckiego dyplomaty i jego rodziny prowadzili wysocy przedstawiciele Jemenu. Jeden z nich, wice-gubernator prowincji, w której doszło do uprowadzenia, Nasser Baoum, powiedział, że porywacze zgodzili się uwolnić porwanych w zamian za dalsze negocjacje w sprawie aresztowanych współplemieńców.
W sobotę Chrobog i jego rodzina zostali przekazani jemeńskim władzom i śmigłowcem odlecieli razem z ministrem obrony do Adenu. Wcześniej część agencji podała, że uwolnieni odlecieli do stolicy w Sanie.
Byliśmy traktowani bardzo dobrze i w szczodry sposób. Chciałbym podziękować prezydentowi Salahowi i Jemeńczykom, za okazanie nam tyle troski, a także członkom plemienia (porywaczy - PAP), za to, że byli dla nas tak mili - powiedział Chrobog dziennikarzom w Adenie. Dodał, że kocha Jemen i że na pewno jeszcze wróci do tego kraju.
Nie baliśmy się wcale, ponieważ [porywacze] powiedzieli nam, że nie są terrorystami i że nie zrobią nam krzywdy powiedziała Magda Chrobog. Powiedziała również, że cała rodzina planuje powrót do Kolonii w Niemczech w niedzielę.
Wiadomość o uwolnieniu Chrobogów potwierdził szef dyplomacji niemieckiej, Frank-Walter Steinmeier. Steinmeier dodał, że specjalne podziękowanie należy się jemeńskiemu prezydentowi, którego ostrożne i pełne zaangażowania działania odegrały decydującą rolę w uwolnieniu zakładników.