Niemieccy pracodawcy przeciw polskim opiekunkom
Niemieccy prywatni pracodawcy sprzeciwiają się planom niemieckiego ministerstwa pracy, które zamierza otworzyć od początku przyszłego roku rynek pracy w zakresie opieki nad osobami niedołężnymi dla pracowników z Europy Środkowej i Wschodniej.
Przewodniczący niemieckiego Związku Prywatnych Pracodawców Opieki Społecznej (ABVP) Heiner Schuelke zapowiedział w poniedziałek w Berlinie, że jego organizacja zwróci się do reprezentowanych w parlamencie partii z apelem o rezygnację z projektu. ABVP reprezentuje 1300 firm zatrudniających łącznie 10 tys. osób. Jeśli to nie pomoże, wykorzystamy ten temat w kampanii przed przyszłorocznymi wyborami do Bundestagu - powiedział Schuelke.
Szef ABVP nazwał oburzającym plan ministerstwa, jego zdaniem, zmierzający do legalizacji pracy na czarno.
Minister pracy Walter Riester zapowiedział w ubiegłym miesiącu wydanie rozporządzenia, które umożliwić ma pracownikom z Polski i innych krajów kandydujących do Unii Europejskiej podjęcie pracy w zakresie opieki domowej nad osobami niedołężnymi. Pozwolenia wydawane miałyby być na maksymalnie trzy lata i upoważniać jedynie do ogólnej opieki w domu, bez prawa do zabiegów specjalistycznych.
Obecnie w Niemczech kilkadziesiąt tysięcy osób z krajów środkowoeuropejskich pracuje na czarno przy opiece nad osobami niedołężnymi. Stwarzając możliwość legalnego zatrudnienia ministerstwo zamierza ograniczyć zjawisko pracy nielegalnej oraz zapewnić opiekę nad stale zwiększającą się liczbą osób wymagających całodobowej opieki.
Schuelke powiedział dziennikarzom, że napływ pracowników z Europy Środkowej, akceptujących stawkę dzienną w wysokości 45 marek, doprowadzi do wypchnięcia z niemieckiego rynku pracy wykwalifikowanych opiekunów. Godzina pracy niemieckiego opiekuna kosztuje od 55 do 65 marek.(ck)