Niemieccy postkomuniści w jednej grupie z Al‑Kaidą i nazistami
Niemiecki Urząd Ochrony Konstytucji zaliczył
postkomunistyczną Partię Demokratycznego Socjalizmu (PDS) wraz z
Al-Kaidą, talibami i neonazistowską grupą "Blood&Honour" do
organizacji ekstremistycznych - podał niemiecki tygodnik "Der
Spiegel".
11.12.2004 | aktual.: 11.12.2004 14:51
Przewodniczący PDS Lothar Bisky zaprotestował w liście do ministra spraw wewnętrznych Otto Schily'ego przeciwko takiemu traktowaniu partii.
Postkomuniści znaleźli się na liście zawierającej 120 organizacji uznanych za skrajne. Władze RFN wymagają od obcokrajowców ubiegających się o niemieckie obywatelstwo wyraźnego zdystansowania się od tych ugrupowań i opowiedzenia się za wolnościowo-demokratycznym systemem RFN.
Ministerstwo spraw wewnętrznych tłumaczy, że wciągnęło PDS na "czarną listę" ze względu na kontakty z radykalnym ugrupowaniem kurdyjskim PKK. Z tego powodu MSW w Nadrenii-Palatynacie uznaje postkomunistów za "ekstremistyczną organizację zagraniczną".
Niezależnie od tego, Urząd Ochrony Konstytucji uwzględnia od lat PDS w swoim publikowanym corocznie raporcie o działalności organizacji ekstremistycznych.
PDS powstała na przełomie lat 1989/1990 z rządzącej w NRD do upadku komunistycznego reżimu Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec (SED). W ostatnich wyborach do Bundestagu PDS zdobyła dwa mandaty. W Berlinie, i Meklemburgii-Pomorzu Przednim postkomuniści tworzą koalicyjne rządy z SPD.
Jacek Lepiarz