Niemcy. Zmiany dla przyjezdnych. Co trzeba wiedzieć?
Od wtorku obowiązują nowe regulacje obejmujące osoby udające się do Niemiec. Wprowadzone zmiany mają pomóc w walce z pandemią koronawirusa. Wzmocnione mają być też kontrole na granicach, w tym z Polską.
30.03.2021 14:49
Nowe przepisy obowiązują niezależnie od sytuacji epidemicznej w kraju, z którego ktoś przylatuje do Niemiec.
Od północy z poniedziałku na wtorek każdy, kto chce udać się do Niemiec samolotem musi wcześniej przejść test na koronawirusa. Jeśli wynik testu, który należy wykonać przed wylotem, jest pozytywny, podróżni nie mogą wyjechać do Niemiec i muszą poddać się kwarantannie zgodnie z przepisami kraju, w którym przebywają.
Jednak nawet negatywny wynik nie wyklucza automatycznie kwarantanny w Niemczech. Nadal obowiązują odpowiednie przepisy na poziomie poszczególnych landów, dotyczące osób powracających z obszarów zagrożonych koronawirusem.
Wjazd do kraju przez granicę na lądzie jest możliwy tylko z wynikiem negatywnym.
W obu przypadkach test musi być zrobiony maksymalnie 48 godzin przed planowanym przekroczeniem granicy z Niemcami na koszt podróżnego. Nowy przepis ma obowiązywać do 12 maja.
Wzmocnione kontrole na granicach
We wtorek minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer poinformował też, że policja federalna może przeprowadzać kontrole na granicach, na których nie zarządzono dotąd kontroli stacjonarnych, zwłaszcza przed świętami Wielkanocy i po nich. Osoby wjeżdżające do kraju z Danii, Francji czy Polski mogą się spodziewać kontroli w ciągu najbliższych 8-14 dni.
Wyjazdy zagraniczne legalne
Rząd Niemiec nie planuje natomiast zakazywać wyjazdów zagranicznych. Zaapelował jedynie do obywateli o powstrzymanie się od przemieszczania z uwagi na sytuację pandemiczną.
Mimo to w miniony weekend niemieccy turyści tłumnie ruszyli na Majorkę, kiedy w większości krajów związkowych rozpoczęły się ferie świąteczne. Hiszpańska wyspa została 14 marca usunięta z listy obszarów zagrożonych koronawirusem, co wyeliminowało wymóg kwarantanny po podróży powrotnej.
Przeczytaj także:
Źródło: PAP