Niemcy zapobiegli tragedii. Jarmark w Hanowerze miał się stać krwawą jatką
Kryminalni z Dolnej Saksonii zatrzymali 20-letniego Irakijczyka, podejrzewanego o planowanie ataku terrorystycznego. Celem zamachu miał być jarmark bożonarodzeniowy w Hanowerze. Dwaj inni zamierzali doprowadzić do eksplozji na jarmarku.
W czwartek minister spraw wewnętrznych Dolnej Saksonii, Daniela Behrens, przyznała w programie NDR, że do aresztu tymczasowego trafił 20-latek podejrzewany o planowanie ataku terrorystycznego najprawdopodobniej na jarmark bożonarodzeniowy w Hanowerze. Podejrzany pochodzi z Iraku, ale przebywa na terenie Saksonii-Anhalt. Został zatrzymany w Helmstedt 21 listopada.
Minister zapowiedziała, że to najpewniej nie koniec aresztowań. W Niemczech nadal przebywają radykalni islamiści, którzy mogą planować kolejne ataki i ogłaszać to w internecie.
Niedawno w Nadrenii Północnej-Westfalii i Brandenburgii zatrzymani zostali dwaj inni sympatycy Państwa Islamskiego, podejrzani o planowanie zamachu na jarmark świąteczny: 15-letni Afgańczyk i 16-letni Rosjanin. Szczegóły planu omawiali za pomocą Telegramu. "Planowali zabić odwiedzających jarmark bożonarodzeniowy w Leverkusen, 1 grudnia, w wyniku eksplozji małej ciężarówki" - ogłosiła w czwartek prokuratura w Düsseldorfie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemiecki wywiad ostrzega, że ryzyko ataków terrorystycznych za Odrą znacznie wzrosło od momentu ataku Hamasu na Izrael. Również w ocenie federalnej minister spraw wewnętrznych, Nancy Faeser, zagrożenie ze strony zwolenników Państwa Islamskiego "jest wysokie". - Wojna ma bezpośredni wpływ na sytuację w Niemczech - powiedziała w czwartek w rozmowie z RND.
Źródło: "Die Zeit", WP Wiadomości