Niemcy za pomocą dla nowych krajów UE
Rząd Niemiec opowiedział się za zwiększeniem
unijnych środków finansowych na pomoc dla Polski i innych nowych
krajów Unii Europejskiej kosztem ograniczenia pomocy dla obecnych
członków Wspólnoty.
Na posiedzeniu komisji europejskiej Bundestagu w Berlinie minister finansów Hans Eichel wyraził sprzeciw wobec przedstawionych przez Komisję Europejską planów zwiększenia unijnego budżetu. Komisja zaproponowała we wtorek, aby budżet UE stopniowo wzrastał z około 100 mld euro obecnie do 143 mld w roku 2013.
Eichel podkreślił, że ograniczenie budżetu w latach 2007-2013 do poziomu 1 proc. dochodu narodowego brutto (DNB), czego domagają się Niemcy, nie oznacza "stagnacji ani zamrożenia" wydatków. Będą one rosły odpowiednio do tempa wzrostu gospodarczego krajów Unii.
"Nie może być tak, że pomoc dla obecnych członków UE pozostanie na dotychczasowym poziomie, nowym krajom coś się dołoży, a za wszystko zapłaci największy płatnik (Niemcy)" -powiedział Eichel. Irlandia, Hiszpania, Portugalia i Grecja poczyniły duże postępy dzięki unijnej pomocy i powinny teraz w imię solidarności zrezygnować z części środków - ocenił.
Eichel zapewnił, że Niemcy uczynią wszystko, aby przekonać "polskich przyjaciół", że będą ich wspierały podczas negocjacji finansowych. Zdaniem niemieckiego ministra, Polska znajdzie się niebawem w konflikcie z Hiszpanią o środki finansowe z funduszy unijnych.
Deputowana SPD Angelika Schwall-Dueren zaznaczyła, że rząd niemiecki bierze pod uwagę polskie interesy. "Berlin chciałby, aby Polska znalazła się w jak najlepszej sytuacji" - powiedziała w przerwie obrad.
Zdaniem szefa resortu spraw zagranicznych, Joschki Fischera, należy dążyć do "nowego podziału istniejących środków", a nie do ich zwiększania. Fischer zaapelował do wszystkich krajów Unii o jak najszybsze zakończenie sporu o konstytucję europejską i uchwalenie traktatu konstytucyjnego do końca bieżącego roku. "W przeciwnym razie sytuacja stanie się bardzo trudna, gdy dojdzie do nałożenia się dyskusji o konstytucji na negocjacje finansowe" -ostrzegł Fischer.
Eichel polemizował z danymi przedstawionymi w Bundestagu przez unijną komisarz ds. finansów, Michaele Schreyer. Według niej, roczne wydatki w latach 2007-2013 wyniosą średnio 1,15 proc. dochodu narodowego brutto. "Budżet będzie mniejszy niż wyznaczona przez Unię górna granica 1,24 proc. DNB" - podkreśliła Schreyer. Eichel zakwestionował te wyliczenia, twierdząc, że w rzeczywistości wydatki będą większe o wcześniejsze zobowiązania w wysokości 100 mld euro.
Minister przyznał, że z powodu kosztów zjednoczenia kraju Niemcy nie mogą finansować Unii w takim stopniu jak przed 1990 r. "Roczny transfer środków z Zachodu na Wschód Niemiec odpowiada 4% niemieckiego PKB" - podkreślił. (iza)