Mężczyzna odpowie więc zarówno za jazdę po pijanemu, jak i za próbę wprowadzenia do obiegu fałszywego banknotu.
Więcej szczęścia miał oszust, który w małej miejscowości koło Frankfurtu nad Menem za drobny sprawunek zapłacił banknotem 500 euro. Resztę przyjął w monetach, ponieważ sklepikarzowi zabrakło już banknotów. Dopiero długo po fakcie sprzedawca zorientował się, że przyjął 500 euro ... wycięte z kolorowego czasopisma.(kar)