Miliony Ukraińców ruszą do Europy? Niemcy mają obawy
Niemiecki rząd spodziewa się, że w przypadku upadku Ukrainy kraj opuści dodatkowe 10 milionów osób. Informację podał "Welt am Sonntag", powołując się na kręgi bezpieczeństwa i poinformowanych parlamentarzystów.
Zgodnie ze scenariuszem zakładanym przez niemiecki rząd, w razie przegranej wojny, Ukrainę opuściłoby jeszcze około 10 milionów osób. Zdecydowana większość wyjechałaby do Europy Zachodniej, a jednym z krajów docelowych byłyby Niemcy.
W tym kontekście ekspert CDU ds. polityki zagranicznej Roderich Kiesewetter wezwał państwa wspierające Ukrainę do znacznego zwiększenia pomocy wojskowej w związku z obecnym zwlekaniem ze strony USA.
- Jeśli nie zmienimy naszej strategii wspierania Ukrainy, najgorszy scenariusz masowej ucieczki z Ukrainy i rozszerzenia się wojny na państwa NATO stanie się znacznie bardziej prawdopodobny. Wówczas 10 milionów uchodźców będzie raczej niższym założeniem - powiedział w rozmowie z "Welt am Sonntag".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Badacz migracji Gerald Knaus również uważa taki bieg wydarzeń za prawdopodobny.
- Gdyby Ukraina przegrała wojnę, do UE mogłoby przybyć znacznie więcej niż 10 milionów uchodźców. Już teraz notujemy największe od lat 40. XX wieku przemieszczanie się uchodźców w Europie - powiedział gazecie.
Od początku rosyjskiej wojny agresji w lutym 2022 roku już ponad milion osób uciekło z Ukrainy do Niemiec.
"Europa musi wziąć sprawy w swoje ręce"
Z kolei przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Bundestagu Michael Roth (SPD) uważa, że "jeśli Stany Zjednoczone nadal będą zawodzić jako wsparcie, Europa musi wziąć sprawy w swoje ręce".
- UE powinna rozważyć wspólne przejęcie odpowiedzialności finansowej. Obejmowałoby to po pierwsze finansowanie ukraińskiego budżetu i odbudowy w perspektywie długoterminowej, po drugie jeszcze szybsze zwiększenie europejskiej produkcji obronnej i po trzecie zakup sprzętu wojskowego dla Ukrainy, zwłaszcza amunicji, nie tylko w Europie, ale także na rynku światowym - powiedział.
"Pomimo obecnych problemów w Ukrainie niemiecki rząd zakłada, że kraj ten ma środki wojskowe i finansowe, aby utrzymać swoją obronność i stabilność do końca 2024 roku" - wynika z informacji "Welt am Sonntag".
Zarówno niemieckie służby, jak i zachodni analitycy uważają, że większe przełomy na froncie są w tym roku mało prawdopodobne.
Czytaj więcej: