Niemcy nie są solidarni z Polską w sprawie Gazociągu Północnego
W sprawie Gazociągu Północnego Niemcy nie są
z Polską solidarne - uważa przewodniczący sejmowej komisji spraw
zagranicznych Paweł Zalewski, z którym wywiad publikuje niemiecki dziennik "Die Welt".
Głównym problemem jest to, że Rosjanie mogą za pomocą tego gazociągu dostarczać gaz do Niemiec i równocześnie zamknąć gazociąg jamalski, który przebiega przez terytorium Polski - wyjaśnił Zalewski.
Już sama groźba takiej możliwości jest dużym problemem" - dodał poseł. Jego zdaniem, Niemcy przestały być z Polską solidarne w tej ważnej z punktu widzenia bezpieczeństwa sferze. "Wszyscy wiemy, że Rosjanie wykorzystują źródła energii jako instrumentu politycznego, pan (prezydent Władimir) Putin sam o tym mówi - podkreślił Zalewski.
Poseł przypomniał, że rosyjskie władze zapowiedziały, iż do końca roku, "jakoby z technicznych powodów", nie będą dostarczać ropy do litewskiej rafinerii w Możejkach. Wiele osób widzi w tym polityczne działania - zauważył, wyjaśniając, że polski koncern PKN Orlen wystąpił do Brukseli o zezwolenie na przejęcie litewskiej rafinerii. O kontrolę nad Możejkami zabiegał wcześniej rosyjski koncern Łukoil.
Odpowiadając na zarzut "Die Welt", iż Polska "zamroziła" współpracę w ramach Europejskiej Sieci Pamięć i Solidarność, Zalewski zapewnił, że jest zwolennikiem tej formy wymiany poglądów. Utworzona w ubiegłym roku m.in. przez Niemcy i Polskę platforma współpracy ma koordynować działalność placówek badawczych zajmujących się europejską historią XX wieku, w tym totalitarnymi reżimami i migracjami ludności oraz przymusowymi wysiedleniami.
Powinniśmy rozwijać takie projekty, aby każdy czuł, że może liczyć na zrozumienie drugiej strony - zaznaczył Zalewski. Przypomniał, że szefowie Bundestagu i Sejmu zapowiedzieli dyskusję historyków o trudnych tematach w przyszłym roku w Krzyżowej.
Jacek Lepiarz