Niemcy nie są bezpieczne dla żydów. Muszą uważać, gdzie chodzą z nakryciem głowy
Żydzi w Niemczech nie zawsze mogą nosić kpię, tradycyjne nakrycie głowy. To kwestia bezpieczeństwa. Pełnomocnik rządu ds. walki z antysemityzmem ostrzega przed "brutalizacją społeczeństwa".
Jak donosi Deutche Welle, pełnomocnik rządu w Berlinie ds. walki z antysemityzmem Felix Klein ostrzega żydów przed chodzeniem w kipach. Dziennikarzom grupy medialnej Funke powiedział, że nie zawsze i nie wszędzie mogą swobodnie nosić nakrycia głowy wymagane nakazami judaizmu.
Według Kleina winna jest temu "rosnąca w społeczeństwie utrata zahamowani i brutalizacja". Zjawiska te potęgowane są przez internet oraz ataki na niemiecką "kulturę pamięci"”.
Odpowiedzialność za ok. 90 proc. karalnych czynów antysemickich w Niemczech ponosi skrajna prawica. Pozostałe przypisywane są muzułmanom, którzy sprzeciw wobec Izraela wyrażają poprzez ataki na żydów.
Policjanci i urzędnicy nie wiedzą co robić
Klein podkreśla, że w tej sytuacji zarówno policjanci jak i przedstawiciele służby cywilnej często nie wiedzą jak się zachować. Jego zdaniem potrzebne są dedykowane szkolenia, które w sposób jasny pokażą funkcjonariuszom i urzędnikom, jakie zachowania są dozwolone, a jakie nie.
Według statystyk, w 2018 r. o niemal 10 proc. wzrosła w Niemczech liczba karalnych czynów antysemickich. Liczba przestępstw z użyciem przemocy wobec żydów wzrosła jeszcze bardziej, z 37 w 2017 r. do 62 roku następnym. Ranne zostały 43 osoby.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl