Niemcy nie dadzą Ukrainie więcej broni. "Strach przed Putinem"
Niemieckie Ministerstwo Obrony nie przystało na wniosek posłów Bundestagu z koalicji rządzącej, by dostarczyć więcej militarnego wyposażenia ukraińskim siłom zbrojnym. Według przedstawiciela tego resortu to "zbyt niebezpieczne i ryzykowne".
"W związku z zagrożeniem, jakie stwarza Rosja za prezydenta Władimira Putina, Niemcy nie mogą podejmować takiego ryzyka" - brzmi uzasadnienie odmowy niemieckiego MON na parlamentarne apele o dozbrojenie Ukrainy, mierzącej się z rosyjską inwazją.
Jak podaje AFP, ministerstwo obrony ujawnia obawy, że deficyt uzbrojenia, jaki może powstać po przekazaniu niemieckich zasobów na wschód, osłabi potencjał Bundeswehry. - Rzeczywiście musimy być przygotowani na to, że Putin wykorzysta każdą słabość, a nawet chwilową lukę w gotowości obronnej NATO. Podczas zimnej wojny prawdopodobnie nie zrozumielibyśmy, gdyby nasi sojusznicy zmniejszyli swoją zbiorową obronę z powodu sytuacji na różnych teatrach operacji, a takie są na świecie - powiedział rzecznik MON.
Niemcy nie dadzą Ukrainie więcej broni. Boją się Putina
Socjaldemokrata Kristian Klinck, przedstawicielka Alliance 90/The Greens, Sara Nanni i polityk FDP, Alexander Müller we wspólnym artykule do "Der Spiegel", opublikowanym w niedzielę, zaapelowali o dostawy dla Ukrainy. Skrytykowali obecne stanowisko Berlina. Nie popierają przekonania rządu, że utrzymanie zdolności Bundeswehry do obrony Niemiec i NATO ma pierwszeństwo przed pomocą dla Ukrainy.
"Przemysł zbrojeniowy musi zostać wzmocniony, aby szybko zlikwidować luki w liczebności żołnierzy". W tych warunkach stan zdolności obronnych Bundeswehry może i powinien chwilowo zejść na dalszy plan dla trwałości Ukrainy w obecnej krytycznej sytuacji. Przetrwanie Ukrainy leży w interesie polityki bezpieczeństwa Niemiec" - przekonują politycy.
Zwracają także uwagę, że dotychczas rząd niemiecki tłumaczył stosunkowo niewielką pomoc wojskową dla Ukrainy brakiem sprzętu wojskowego w samej armii niemieckiej. "To nic innego jak sztucznie stworzony konflikt celów, ponieważ bezpieczeństwo i stabilność Europy są obecnie chronione w Ukrainie - podkreślają autorzy.
Publikacja wywołała niechęć, zwłaszcza w szeregach SPD. - Autorzy wychodzą z założenia, że wojna będzie trwała jeszcze długo. Tego nie można zaakceptować. Wojna musi zostać szybko zakończona – a to nie wymaga przede wszystkim broni, ale inicjatyw dyplomatycznych, humanitarnych i gospodarczych. Niemcy muszą tu objąć wiodącą rolę - powiedział gazecie niemiecki ekspert do spraw obronności , Ralf Stegner.