Niemcy nie chcą, by Polacy zarabiali zbyt mało
Mimo że po otwarciu niemieckiego rynku pracy nie zanotowano masowej migracji Polaków, to nadal niektóre niemieckie ugrupowania nęka obawa przed konkurencją polskich pracowników czasowych. Antidotum na to ma być wprowadzenie dla tej grupy taryf na płacę minimalną.
26.09.2011 | aktual.: 26.06.2012 13:07
Peter Weiss, przewodniczący Grupy Pracobiorców CDU/CSU w Bundestagu jeszcze przed otworzeniem rynku pracy nawoływał do wprowadzenia odpowiednich uregulowań dla pracowników czasowych. - Nie powinniśmy kapitulować przed Polakami i Czechami. To jest akt patriotyzmu - apelował.
W podobnym tonie wypowiadała się wywodząca się z tego samego ugrupowania Minister Pracy Ursula von der Leyen, postulująca wprowadzenie stawek na płacę minimalną, które uniemożliwiałyby narzucanie cen dumpingowych przez Polaków.
Wynagrodzenie poniżej płacy minimalnej?
Od 1 maja 2011 nie ma już żadnych ograniczeń dla polskich pracowników w podjęciu pracy w Niemczech. Do tej pory nasi rodacy Niemczech mogli zarabiać poniżej gwarantowanej płacy minimalnej. W przypadku zawarcia umowy o pracę z polską agencją pracy tymczasowej pracownicy otrzymywali stawkę wynikającą z umowy. 1 maja weszła, co prawda w Niemczech w życie ustawa określająca stawkę minimalną na 7,79 euro za godzinę w landach zachodnich i 6,89 euro we wschodnich, jednak sprawa jest bardziej skomplikowana niż na pierwszy rzut oka by się wydawało. Wiąże się to z tym, że podczas zatrudniania pracownika tymczasowego w Niemczech wolno stosować polskie lub niemieckie prawo, możliwy jest też układ zbiorowy pracy dający niższe wynagrodzenie.
Dużo Polek podejmuje pracę, jako opiekunki osób starszych. W tym przypadku też zamiast stawek minimalnych otrzymują często mniejsze kwoty. Spowodowane jest to tym, że, zamiast jako wykwalifikowanych pracowników opieki (Pflegepersonal), zatrudnia się je, jako pomoc domową, a przepisy dotyczą tylko tej pierwszej grupy. Stąd też biorą się zarobki naszych rodaczek na poziomie 800-1000 euro. Gdyby jednak pracowały według stawek zgodnych z obecnymi taryfami to ich dochody musiałyby wzrosnąć do ok. 1500 euro.
Identyczna płaca za taką sama pracę
Niemieckie Ministerstwo Pracy planuje wprowadzić jednakową stawkę minimalną dla wszystkich pracowników czasowych: rodzimych i zagranicznych. Jednak prace nad ustawą przedłużają się, od jej ogłoszenia do wprowadzenia w życie potrzebne są 3 miesiące, wątpliwe jest, więc, czy uda się tego dokonać jeszcze w tym roku.
Przy okazji wywiązała się dyskusja odnośnie płacy minimalnej. Związana z przedsiębiorcami Inicjatywa Nowa Socjalna Gospodarka Rynkowa (INSM) odrzucająca każdą stawkę minimalną, przedłożyła ekspertyzę, z której wynika, że początkowa niska stawka jest dla wielu wstępem do lepiej płatnej pracy. Natomiast związek zawodowy DGB określił postulat INSM, jako groteskowy: "Sektor najniższej płacy nie jest żadną odskocznią, lecz dla milionów zatrudnionych raczej falą biedy".
Dowiedz się więcej: Lebenslauf - zobacz jak napisać, skorzystaj z szablonu CV po niemiecku - przydatne wzory Ciężko jest jednoznacznie przesądzić, jaki wpływ miałoby wprowadzenie stawek minimalnych na zatrudnienie Polaków w Niemczech. Na pewno w sektorach, w których Niemcy nie garną się do pracy (np. opieka na osobami starszymi) byłoby to korzystne, natomiast tam gdzie pracodawca przy zatrudnianiu do tej pory sugerował się konkurencyjnością cenową, może bardziej skłaniać się do zatrudnienia rodzimego pracownika, choćby z powodu braku bariery językowej.
Motywacja do podjęcia pracy w Niemczech maleje
Mimo tych wszystkich podejmowanych działań faktem jest ograniczone zainteresowanie pracowników z tzw. nowych krajów UE podjęciem pracy w Niemczech. W maju i czerwcu zarejestrowało się ich tylko 33 tys. Również polskie agencje pracy tymczasowej mówią jedynie o 5% wzroście.
- Niemcy są mniej atrakcyjne niż wielu by sądziło - uważa Frank-Jurgen Weise, prezes zarządu Niemieckiej Agencji Pracy (BA). Jego kolega z zarządu Raimund Becker, jako powód tego, że Polacy mimo gorszej sytuacji gospodarczej chętniej wyjeżdżają do Anglii lub Irlandii uznał mniejsze problemy językowe w tych krajach. Poza tym istnieją już w tych państwach sieci socjalne utworzone przez ludzi, którzy przybyli tam przed kilku laty, w związku z otworzeniem tamtejszych rynków pracy znacznie wcześniej. Poza tym jak przyznaje Becker polska gospodarka ma się względnie dobrze, produkt krajowy brutto wzrósł w II kwartale tego roku o 4,3% w stosunku do analogicznego okresu w ubiegłym roku.
Mimo to ekspert dodaje, że liczba zagranicznych pracowników w Niemczech może wzrosnąć, gdyż wielu obcokrajowców zainteresowanych tą opcja dopiero teraz zaczęło się uczyć języka niemieckiego.
Płaca minimalna w innych krajach europejskich
W wielkiej Brytanii i Irlandii obowiązują minimalne stawki godzinowe. Z kolei w 7 krajach UE (m.in. Włochy i Szwecja) nie ma ustawowego obowiązku naliczania miesięcznej płacy minimalnej. Natomiast spośród krajów, które zdecydowały się na takie rozwiązanie, najlepiej wiedzie się pracownikom w Luksemburgu - otrzymują aż 1758 euro. Na kolejnych pozycjach uplasowały się inne małe państwa: Irlandia - 1462 euro, Holandia - 1424 euro i Belgia - 1415 euro.
Jarosław Kozakowski, Wirtualna Polska