Niemcy komentują spotkanie Morawieckiego z Timmermansem. Gorzki wniosek
"Sueddeutsche Zeitung" nie dostrzega po stronie polskiej gotowości do kompromisu z Brukselą, a zmiany w ustawach sądowniczych krytykuje jako kosmetyczne. Zwraca też uwagę na apel byłych prezydentów o wsparcie UE.
19.06.2018 | aktual.: 19.06.2018 09:19
"W sporze z Unią Europejską polski rząd nadal nie wykazuje gotowości do kompromisu" - pisze warszawski korespondent "Sueddeutsche Zeitung" Florian Hassel w relacji "Brak pola manewru". Rozmowa wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa z premierem Mateuszem Morawieckim zakończyła się w Warszawie bez zauważalnego postępu - ocenia niemiecki dziennikarz.
Polski rząd na dywaniku?
Prawdopodobnie 26 czerwca polski rząd będzie musiał po raz pierwszy tłumaczyć się ministrom do spraw europejskich z zarzutów o zagrożenie państwa prawa w Polsce - czytamy w "SZ". To będzie kolejny krok w postępowaniu wdrożonym przeciwko Polsce w 2017 roku na podstawie art. 7. traktatów unijnych - tłumaczy Hassel. Korespondent przytacza słowa Timmermansa po spotkaniu z Morawieckim, że była to "dobra i konstruktywna dyskusja". Wiceszef KE powiedział, że otrzymał informacje, które "będzie teraz analizował".
Brak konkretnych kompromisów
Konkretnych kompromisów najwidoczniej brak - ocenia Hassel dodając, że "wysokiej rangi politycy (polscy) wykluczyli wcześniej ustępstwa". W tym kontekście "SZ" przypomina wypowiedź szefa gabinetu prezydenta Krzysztofa Szczerskiego, że kompromisem jest już samo to, że Polska podjęła rozmowy z KE. Timmermans ma ostatnią szansę na zakończenie sporu z Polską na zasadzie win-win - powiedział Szczerski cytowany przez "SZ". Jacek Sasin, którego Hassel nazywa "sekretarzem stanu Morawieckiego", oświadczył natomiast, że "polski rząd nie zamierza się cofnąć".
Hassel nazywa zmiany wprowadzone przez rząd do pakietu ustaw o sądownictwie "kosmetyką". Cytuje ocenę Komisji Weneckiej, że możliwość uznania za nieważny każdego wyroku od 1997 roku, jest "powrotem do Związku Sowieckiego”, do "systemu prawa bez bezpieczeństwa prawnego".
Od 3 lipca 32 z 72 sędziów Sądu Najwyższego może zostać odesłanych na emeryturę - alarmuje Hassel. Zaznacza, że SN jest ostatnią instytucją prawną nie podlegającą kontroli rządu.
Czy będzie skarga?
"SZ" uznał za otwartą kwestię, czy KE zaskarży Polskę z powodu Sądu Najwyższego do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Hassel zaznacza, że domagają się tego największe frakcje w PE, polskie grupy obywatelskie i krąg byłych prezydentów, premierów i szefów MSZ, a wśród nich Lech Wałęsa.
Timmermans za, Juncker przeciw
Timmermans jest zwolennikiem skargi, natomiast szef KE Jean-Claude Juncker jest temu przeciwny i chce nadal rozmawiać z Polską. "SZ" podkreśla, że sygnatariusze listu "Europo, broń praworządności w Polsce!" uważają dalsze negocjacje za błąd.
Przeczytaj również:
Europarlament o zagrożonym Sądzie Najwyższym w Polsce
Bruksela idzie do przodu z artykułem 7.