Niemcy: coraz więcej dziennikarzy pada ofiarą agresji
Niemcy: dziennikarze coraz częściej borykają się z różnymi przejawami. W grę wchodzą słowa i rękoczyny.
Niemcy – ataki na dziennikarzy
Nie da się ukryć, że ataki na dziennikarzy są w Niemczech coraz częstszym zjawiskiem. Zdaniem Ulricha Wilhelma – przewodniczącego zrzeszenia nadawców publicznych ARD mamy do czynienia z dosłownie „zatrważającą skalą agresji” skierowaną w kierunku pracowników mediów. Trzeba podkreślić, że w porównaniu z rokiem 2017 liczba aktów przemocy fizycznej wobec fotografów, dziennikarzy i operatorów znacząco wzrosła. Jak podaje Europejskie Centrum Wolności Prasy i Mediów do końca września tego roku w Niemczech doszło do co najmniej 22 ataków na dziennikarzy.
Przykłady przemocy
Marsze antyimigranckiego ruchu Pegida od lat relacjonuje Tobias Wolf – reporter gazety „Saechsische Zeitung”. Wolf obecny był również w Chemnitz, gdzie doszło do gwałtownych protestów, po zabójstwie dziennikarza. O straszliwą zbrodnie podejrzewano uchodźców. Według dziennikarza ataki są coraz częstsze i sam był świadkiem sytuacji, w której jeden z jego znajomych z pracy został niespodziewanie zaatakowany przez… staruszka.
Aspekt praw dziennikarzy
Dyrektor publicznego nadawcy Mitteldeutscher Rundfunk MDR – Karola Wide przyznała, że utrudnianie pracy dziennikarzom lub co gorsza atakowanie ich jest równoznaczne z podważeniem filarów wolnego, otwartego społeczeństwa. Głos w sprawie zabrała również Niemiecka Rada Prasowa. Przypomniała politykom oraz służbom bezpieczeństwa, że są odpowiedzialni za zapewnienie wolności prasy. Warto zaznaczyć, że duże znaczenie prasie przypisuje niemiecka konstytucja, która niezależną i opartą na etycznych wartościach obserwację ze strony mediów określa jako ważny element demokratycznego państwa.