Nielegalni imigranci z Polski czekają na reformę imigracyjną w USA
Dziesiątki tysięcy Polaków, którzy mieszkają w USA nielegalnie z nadzieją oczekuje uchwalenia reformy imigracyjnej. Dla wielu z nich to jedyna szansa wyjścia z cienia i uregulowania swojego życia w kraju, który stał się ich drugą ojczyzną.
O reformie imigracyjnej mówiło się w Stanach już wielokrotnie. Kilka razy próbowano też przeprowadzić konkretne projekty ustaw, mające uregulować sprawę ponad 11 milinów ludzi żyjących w tym kraju bez papierów. Na przeszkodzie zawsze stawała polityka. Tym razem jednak wśród republikanów i demokratów panuje zgoda - reformę trzeba uchwalić. Różnice dotyczą jedynie zakresu i szczegółów konkretnych rozwiązań.
Obama chce wreszcie spełnić obietnice wyborcze
Do legalizacji prze także prezydent Barack Obama, który obiecywał rozwiązanie problemu jeszcze podczas swojej pierwszej kadencji. Wówczas nic z tego nie wyszło.
Teraz Obama jest jednak zdecydowanie bardziej konkretny. Kilka dni temu do prasy wyciekł wstępny projekt ustawy opracowanej w Białym Domu. Przewiduje ona utworzenie dla nielegalnych imigrantów nowej kategorii wiz. Mogłyby o nią występować osoby, które nie mają obecnie prawa stałego pobytu w Stanach, które spełnią warunek niekaralności.
Wiza przyznawana byłaby na cztery lata z możliwością jej przydłużenia o następne cztery. Jej posiadacze mogliby legalnie pracować i na krótki okres czasu podróżować poza Amerykę. Istniałaby także możliwość wystąpienia o wizę dla członków rodziny. Po ośmiu latach posiadacze wiz mogliby składać wnioski o przyznanie zielonych kart, a później już na normalnych zasadach ubiegać się o amerykańskie obywatelstwo.
Lepsza ochrona granic USA
Projekt Białego Domu wspomina także o konieczności ściślejszej ochrony granic, by reforma nie spowodowała nagłego napływu nowych nielegalnych imigrantów, nakłada także na pracodawców obowiązek sprawdzania legalnego statusu zatrudnianych pracowników.
Nad własnym projektem pracują ustawodawcy z partii demokratycznej i republikańskiej. Będzie on również przewidywał legalizację ludzi bez papierów. Przed jej przyjęciem republikanie chcą jednak upewnić się, że granice USA będą rzeczywiście szczelne, a nielegalni imigranci nie przeskoczą kolejki i nie otrzymają legalnego statusu przed tymi, którzy starają się o to legalną drogą. Generalnie jednak wola porozumienia jest silna i według zgodnej opinii większości komentatorów i prawników reforma prędzej czy później przejdzie.
Reforma nie tylko dla Latynosów
Wśród milionów nielegalnych imigrantów czekających na zmianę swojego losu najwięcej jest przybyszów z Meksyku i krajów Ameryki Południowej. Jest jednak także spora grupa Polaków. Ilu dokładnie? Takich danych nikt nie posiada, jednak szacunki mówią o dziesiątkach tysięcy ludzi.
Ci, którzy nie boją się wypowiadać w mediach przyznają, że na reformę oczekują z dużą nadzieją. Tak jest np. w przypadku Jacka, mieszkającego w stanie New Jersey. Polak jest w USA od blisko 10 lat. Wjechał na wizie turystycznej i nie opuścił kraju wówczas, kiedy wygasła. Od wielu lata jest, więc nielegalnie i czeka na reformę.
- Legalizacja na pewno ułatwi mi życie - mówi Jacek, który nie może zrobić prawa jazdy, a wsiadając do samochodu posługuje się dokumentem z Polski i międzynarodowym prawem jazdy, które formalnie nie jest jednak przez policję uznawane. - Legalizacja to także inne ułatwienia. Teraz nie mogę np. mieć normalnej karty kredytowej, mam konto w banku, ale na kartę mogę wybrać tylko tyle ile mam na koncie. Brak kredytu strasznie utrudnia w USA życie - mówi Jacek. Pytany czy osiem lat czekania, które przewiduje projekt prezydenta to nie za długo mówi, że "fajnie byłoby gdyby trzeba było czekać mniej, ale to też jest ok". Dla niego najważniejsza jest sama legalizacja.
"Wreszcie będę mógł pojechać do Polski"
Reforma imigracyjną interesuje się też Wojtek, grafik komputerowy, który mieszka w USA nielegalnie osiem lat i pracuje w dobrej firmie. - Kiedyś śledziłbym to jeszcze bardziej i czekał z nadzieją. Teraz moja sytuacja się trochę zmieniła, bo chcę się ożenić i pewnie uzyskam legalny status szybciej niż za osiem lat - mówi Wojtek. Małżeństwo z obywatelem USA daje taką możliwość. Pytany o to jak mu się życie w USA bez papierów Wojtek także przytacza liczne ograniczenia. - Nie mogę wyjechać do Polski gdzie mieszka moja córka, bo już nie wrócę. To najpoważniejszy problem - mówi.
- Jeśli chodzi o resztę to nauczyłem się z tym żyć. Samochód mam zarejestrowany na kogoś innego i formalnie codziennie go pożyczam. Gdyby coś się stało w mojej szufladzie w biurku jest czek na kaucję. Moi znajomi wiedzą gdzie go szukać i są przygotowani żeby w razie czego wpłacić go za mnie - zdradza Wojtek.
Inni Polacy, którzy żyją w USA bez papierów także, jako najpoważniejsze ograniczenie wymieniają brak możliwości podróżowania za granicę.
- Kiedy umarł mój ojciec musiałem wybrać - jechać do Polski, czy zostać tutaj. Nie pojechałem, ale to było straszne doświadczenie - opowiada Zygmunt, w USA nielegalnie od ponad 11 lat. - Bez papierów da się żyć, ale to cholernie utrudnienie - dodaje Polak.
Reforma imigracyjna będzie wybawieniem
Reforma imigracyjna dla wszystkich, którzy mają podobne problemy będzie wybawieniem. Polacy zdają sobie sprawę, że skorzystanie z możliwości legalizacji będzie się wiązało z kosztami. Mówi się, że nielegalni imigranci będą musieli wyrównać niezapłacone podatki i zapłacić kary. - W rozsądnych granicach bym zapłacił - mówi Wojtek, pytany czy jest gotowy na taką ewentualność. - 3 nawet 5 tys. dolarów - dodaje, dopytywany o konkretne sumy.
Podobnie mówi Jacek. - Pięć tysięcy to nie jest mało, ale z drugiej strony niektórzy płacą więcej by przedostać się do USA przez "zieloną granicę". Zapłaciłbym - konkluduje.
Zdaniem polonijnych prawników szanse na przejście reformy imigracyjnej są obecnie duże. Jeśli ktoś jest w USA kilka lat warto zaczekać jeszcze trochę i zobacz, co z tego wyjdzie - mówią. - Oczywiście ostateczny kształt reformy będzie wynikiem wielu kompromisów, ale na podstawie różnych "przecieków" oraz słów prezydenta, raczej na pewno nielegalni imigranci będą mogli zalegalizować swój pobyt, otrzymać zielone karty oraz w przyszłości ubiegać się o obywatelstwo - twierdzi Marcin Muszyński, jeden z prawników zajmujący się sprawami imigracyjnymi, który w polonijnych mediach udziela porad imigrantom. Według niego ci, którzy liczą na reformę powinni już teraz zacząć gromadzić potrzebne dokumenty, by nie tracić czasu, kiedy reforma zostanie uchwalona.
Z Nowego Jorku dla WP.PL Tomasz Bagnowski