"Nieformalne spotkania w sprawie Rafinerii Gdańskiej"
Włodzimierz Cimoszewicz przyznał
przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen, że w sprawie
związanej z planem sprzedaży Rafinerii Gdańskiej odbyły się dwa
nieformalne spotkania ministrów - jedno z udziałem prezydenta,
drugie - premiera. Po tych spotkaniach postanowiono nie sprzedawać
tej rafinerii.
30.07.2005 | aktual.: 30.07.2005 15:33
Antoni Macierewicz (RKN) pytał Cimoszewicza, czy rząd zakładał możliwość sprzedaży Rosji "istotnych fragmentów sektora paliwowego" Polski. Świadek odparł, że był przeciwny sprzedaży RG konsorcjum Rotch Energy z udziałem rosyjskich firm. Jego zdaniem bowiem, nie było w interesie polskim oddanie kontroli nad końcówką linii przekazującej ropę w obce ręce. Mogło to prowadzić do "wrogiego przejęcia" rafinerii płockiej, co byłoby groźne dla polskiego bezpieczeństwa energetycznego - dodał świadek.
Czemu więc nie przeciwstawił się pan tym planom na posiedzeniu Rady Gabinetowej, z udziałem prezydenta? - dociekał Macierewicz. Cimoszewicz odpowiadał, że większość członków Rady Gabinetowej znała jego pogląd. Nie chciał ujawniać szczegółów powołując się na interesy Polski w stosunkach z Rosją.
Indagowany o powody nieujawniania swego stanowiska, Cimoszewicz przyznał, że w czasie, gdy wiceminister jednego z resortów jechał do Rosji i miał rozmawiać na temat energetyki, były "nieformalne spotkania" z udziałem premiera, ministrów infrastruktury, gospodarki oraz inne - także z udziałem prezydenta. Rafineria Gdańska nie została sprzedana - powiedział Cimoszewicz.