Nieetyczny "Wprost"
Ilustrowanie przekazów medialnych
wizerunkami ludzi, których te przekazy nie dotyczą, jest niezgodne
z zasadami Karty Etycznej Mediów - oświadczyła w środę Rada Etyki
Mediów (REM). Odniosła się w ten sposób do okładki tygodnika
"Wprost" z połowy kwietnia.
28.04.2004 | aktual.: 29.04.2004 06:49
Na okładce tygodnika "Wprost" z 18 kwietnia, widnieją zdjęcia trojga polityków: Aleksandry Jakubowskiej, Wiesława Kaczmarka i Marka Pola z oczami zasłoniętymi czarnym paskiem. Poniżej znajdują się tytuł i podtytuł artykułu zamieszczonego w numerze: "Partia lewej kasy korumpuje demokrację" i "Uczciwy jak polityk". Według Unii Pracy, sam artykuł nie ma żadnego związku z osobą szefa tej partii Marka Pola.
W reakcji na tę okładkę Biuro Krajowe UP poinformowało, że skierowało do Rady Etyki Mediów zawiadomienie o "rażącym nadużyciu i manipulacji" dokonanym przez tygodnik "Wprost". UP przesłała też zawiadomienie o "skrajnej nierzetelności dziennikarskiej i przekroczeniu wszelkich norm etycznych" przez "Wprost" do Stowarzyszenia Dziennikarzy RP oraz Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
W środę Rada Etyki Mediów napisała: "okładka sugeruje, iż w artykule znajdziemy informacje o nieuczciwym zachowaniu tych osób i ich partii. Tymczasem w tekście nie znalazły się żadne informacje ani podejrzenia o występującym na zdjęciu wicepremierze Marku Polu i Unii Pracy. Niezależnie od odczuć społecznych na ten temat - taka ilustracja z podobnym podtytułem staje się pomówieniem i nie spełnia wymogów wiarygodności".
REM podkreśliła, że "należy zwłaszcza dbać, by w zdjęciach artykułów czy tytułach nie znalazły się oskarżenia, które później nie znajdują uzasadnienia w treści".
Rada odniosła się też do wypowiedzi zastępcy redaktora naczelnego tygodnika, Piotra Gabryela, który powiedział, że możliwość działania prasy wobec wizerunków osób publicznych, jest dużo dalej posunięta niż wobec osób prywatnych.
"Jest oczywiste, że osoby publiczne muszą się liczyć z wykorzystywaniem ich wizerunku w różnych kontekstach. Szacunek dla ludzkiej godności wymaga jednak, by było to każdorazowo umotywowane" - napisała REM w oświadczeniu.