Absolutny rekord na skrzyżowaniu. Średnio 22 mandaty dziennie
Niemal cztery tysiące kierowców złamało przepisy, przejeżdżając na czerwonym świetle na rondzie Inwalidów w Łodzi w pierwszej połowie 2024 roku. W sumie w tym czasie mandatów w Polsce wystawiono ponad 35 tysięcy. Jak się jednak okazuje, nie wszyscy ostatecznie je dostaną.
Ponad 35 tysięcy mandatów zostało wystawionych w pierwszej połowie tego roku w Polsce za sprawą systemu kamer monitorujących przejazd na czerwonym świetle. Objętych nim jest aktualnie 41 skrzyżowań.
Każdemu kierowcy, który został umieszczony w niechlubnym rankingu grozi mandat w wysokości 500 złotych, a także 15 punktów karnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się, że najczęściej łamanie przepisów pod tym kątem ma miejsce na rondzie Inwalidów w Łodzi, czyli na skrzyżowaniu ulic Puszkina i Rokicińskiej - tam w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku system wystawił niemal cztery tysiące mandatów. Wynika więc z tego, że średnio dziennie na czerwonym świetle przejeżdża tu 22 kierowców. W tym mieście w sumie monitorowane są cztery skrzyżowania.
Na drugim miejscu pod względem najczęstszych przejazdów na czerwonym świetle uplasował się Kraków i skrzyżowanie alei Pokoju z Nowohucką. Tam potencjalnych "zdobywców" mandatu jest ponad trzy tysiące.
Ponad 40 tys. przypadków w ubiegłym roku
Pierwsze urządzenia, które miały wyłapywać kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle pojawiły się w 2015 roku. - W ubiegłym roku łączna liczba urządzeń zwiększyła się do 50, ale jeszcze nie wszystkie działają - przekazał w rozmowie z tvn24.pl Wojciech Król, rzecznik Generalnej Inspekcji Transportu Drogowego.
W ubiegłym roku system nadzoru ruchu drogowego wyłapał 44 978 kierowców, którzy dopuścili się wykroczenia. W ogólnym rozrachunku daje to 120 osób dziennie.
Choć wszystkie fotoradary muszą być odpowiednio oznaczone, nie ma obowiązku wskazywania, na których skrzyżowaniach pracują kamery - wyjaśnił Wojciech Król, dodając, że "to jednak nie oznacza, że robiona jest z tego jakaś tajemnica".
- Kamery są jaskrawożółte. Publikujemy też w sieci mapę, na której można znaleźć każde miejsce objęte nadzorem - podkreślił rzecznik GITD.
Jednak nie każdy złapany kierowca dostanie automatycznie mandat. System rejestruje samochody wjeżdżające na skrzyżowanie na czerwonym świetle, a następne nagrania analizują pracownicy. Ma to zapobiegać sytuacjom, w których wzywani byliby kierowcy karetek na sygnale.
Dopiero po ocenie uzyskanego materiału prowadzone są dalsze czynności wyjaśniające, a do właściciela pojazdu kierowane jest wezwanie do wskazania kierującego autem.
Czytaj również:
Źródło: tvn24.pl