"Niech żyje Che Guevara, precz z Sarkozym!"
Około 200 studentów, którzy w nocy z czwartku
na piątek okupowali budynki paryskiej Sorbony, zostało usuniętych
przez policję bez stosowania siły - informują francuskie media.
20.02.2009 | aktual.: 20.02.2009 12:35
Protestujący sprzeciwiali się rządowej polityce wobec uniwersytetów.
Po czwartkowej manifestacji przeciw reformie uczelni wyższych, która zgromadziła w Paryżu - według różnych źródeł - od 15 do 30 tysięcy osób, grupa studentów rozpoczęła okupację najstarszego francuskiego uniwersytetu w Dzielnicy Łacińskiej. Gmach budynku otoczyły oddziały policyjne, nie dopuszczając do wejścia na teren uczelni innych manifestantów.
Studenci, którzy zajęli audytorium w głównym gmachu, odczytali manifest, domagający się wycofania przez rząd reformy uniwersytetów, ale także wzywający "do blokowania i okupacji siedzib władzy". Protestujący wznosili okrzyki na cześć "kultowego" rewolucjonisty - Che Guevary i domagali się dymisji prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego.
Ewakuowani przez policję studenci opuścili w nocy budynek bez stawiania oporu.
Głównym powodem ostatnich protestów i pracowników naukowych we Francji są proponowane przez minister szkolnictwa wyższego i badań naukowych Valerie Pecresse zmiany w sytuacji prawnej naukowców zatrudnionych na uniwersytetach. Protestujący obawiają się, że wskutek reformy stracą swoją niezależność wobec władz uczelni, a liczba ich obowiązków i godzin pracy znacznie wzrośnie. Domagają się też cofnięcia decyzji ministerstwa o likwidacji w tym roku 450 etatów na uczelniach.
Sorbona, legendarne miejsce demonstracji studenckich od czasów słynnego maja 1968 roku, była ostatni raz okupowana trzy lata temu.
Szymon Łucyk