PolskaNiebezpiecznie w polskich sądach

Niebezpiecznie w polskich sądach

Sędziego w Lublinie zaatakowano nożem, kuratorce grożono śmiercią. Resort sprawiedliwości przygotował raport o bezpieczeństwie w sądach. Ministerstwo Sprawiedliwości na bieżąco monitoruje stan bezpieczeństwa w sądach, a ich prezesi przesyłają informacje o jakichkolwiek przypadkach agresji bądź zakłóceniach pracy - pisze "Życie Warszawy".

12.02.2005 | aktual.: 12.02.2005 11:59

Dziennik dotarł do zestawienia obrazującego sytuacje w ubiegłym roku. Okazuje się, że w sądach nie jest bezpiecznie. Każdej ze spraw opisanych w tym zestawieniu towarzysza ogromne emocje. Bez wątpienia jednak jest znacznie bezpieczniej niz w latach ubiegłych - twierdzi Barbara Mąkosa-Stępkowska, dyrektor biura informacji Ministerstwa Sprawiedliwości.

W lipcu w Sądzie Okręgowym w Lublinie pojawił się uzbrojony mężczyzna. Zaatakował nożem sędziego i pracownika ochrony. Ten drugi został poważnie ranny. Sędzi z Zamościa spalono samochód. Inni spotykali się z groźbami czy wyzwiskami.

O ile bezpośrednie ataki na sędziego zdarzają się sporadycznie, to bardzo poważnym problemem są fałszywe alarmy o podłożeniu materiałów wybuchowych. W ubiegłym roku odnotowano aż 69 takich przypadków. Jednak żaden z fałszywych alarmów nie miał miejsca w Warszawie. Prawdziwymi pechowcami są za to sędziowie z Katowic i okolic, bo dowcipnisie dzwonili do nich aż jedenaście razy - podaje "Życie Warszawy".

Dla bezpieczeństwa sądów najlepszym rozwiązaniem byłoby zatrudnienie jak największej liczby policjantów sądowych. Obecnie w sądach jest ich zdecydowanie za mało. Na przeszkodzie stoi jednak jak zwykle brak pieniędzy - dodaje Barbara Mąkosa-Stępkowska. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)