Nie żyje ministrant senior. Są wyniki sekcji zwłok

Ministrant senior z jednej z parafii w Bydgoszczy został brutalnie pobity. Kilka tygodni później 74-latek zmarł. Wyniki sekcji zwłok nie dały jednak odpowiedzi na pytanie, co było przyczyną zgonu mężczyzny.

kościół, taca
kościół, taca
Źródło zdjęć: © Mazowiecka Policja
Justyna Lasota-Krawczyk

W połowie września doszło do napaści na 74-letniego Zdzisława Fejzera. 18 września nad ranem, jadący do pracy policjant zauważył skulonego mężczyznę, którego ktoś brutalnie bił pałką.

Mundurowy ruszył na pomoc, w kierunku napastnika pobiegł również mężczyzna, który zauważył sytuację wysiadając z autobusu.

Napastnik był agresywny, wdał się w szarpaninę z policjantem, konieczne było wezwanie posiłków. Dyżurny policji wezwał również pogotowie ratunkowe. Obezwładnić agresora udało się dopiero wezwanemu na miejsce patrolowi policji. Skatowany 74-latek został przetransportowany do szpitala.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Śmierć ministranta seniora

13 grudnia bydgoski radny PiS Krystian Frelichowski poinformował o śmierci pobitego Zdzisława Fejzera. Informację potwierdził proboszcz bydgoskiej bazyliki św. Wincentego à Paulo ks. Sławomir Bar - przekazuje wyborcza.pl.

Zlecono sekcję zwłok. Miała ona jednoznacznie odpowiedzieć, czy 74-latek zmarł na skutek obrażeń odniesionych podczas wrześniowego pobicia. Okazuje się jednak, że konieczne było zlecenie dodatkowych badań, ponieważ sekcja zwłok nie dała jednoznacznej odpowiedzi, co było przyczyną śmierci ministranta seniora.

Parafianie i goście bydgoskiej bazyliki są w szoku. 74-letniego ministranta znali wszyscy. Nie tylko pełnił posługę do mszy, ale też często opiekował się parafialnym sklepikiem. - Nikomu nie wchodził w drogę - mówią.

Źródło: wyborcza.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (159)