Nie żyje Michał Radgowski, dziennikarz, publicysta

Radgowski był wybitnym redaktorem. Jego współpracownicy piszą, że "tworzył linię pisma, wymyślał je co tydzień, ale był też autorem stałego felietonu na ostatniej jego stronie, który wszedł do klasyki gatunku".

Opuścił szeregi pisma, gdy nastała "Solidarność", uznając, że czas jego "Polityki" minął. Powrócił jednak w latach 90. "Był naszym recenzentem kulinarnym, ale uczestniczył też w każdych właściwie uroczystościach jubileuszowych naszego tygodnika, zawsze bardzo pismu życzliwy i rozumiejący. Był za mądry i za wielki, żeby było inaczej" - oceniają jego koledzy. - Był doskonałym redaktorem, jednym z twórców tygodnika "Polityka" w okresie jego świetności w latach 60. i 70. Szczególnie utkwiły czytelnikom w pamięci jego felietony zamieszczane na ostatniej stronie "Polityki" pod nadtytułem "Zamiast felietonu". Stworzył postać Docenta W, skromnego, refleksyjnego człowieka, który miał różne abstrakcyjne przemyślenia, bujał w obłokach, jednocześnie stykał się z realiami życia w ówczesnej Polsce - wspomina w rozmowie z Wirtualną Polską felietonista "Polityki" Daniel Passent.

Michał Radgowski urodził się w 1929 r. Jego ojciec był sędzią Sądu Okręgowego w Warszawie. Ukończył filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Wkrótce rozpoczął pracę w tygodniku "Polityka" na stanowisku zastępcy redaktora naczelnego Mieczysława Rakowskiego. W latach 60. i 70. ukazało się kilkanaście zbiorów jego felietonów. - W latach 60. i 70. był jednym z najbardziej znanych felietonistów. Jego mistrzami byli Tadeusz Boy-Żeleński, Antoni Słonimski i Stefan Kisielewski. Był znakomitym zastępcą redaktora naczelnego, z tego stanowiska odszedł w 1978 r., w 1981 r. wraz z grupą dziennikarzy "Polityki" odszedł z redakcji na znak protestu przeciwko stanowi wojennemu - dodaje Passent. Po odejściu z "Polityki", Radgowski pisał felietony do kilku gazet i czasopism, m.in. "Rzeczpospolitej", "Kobiety i Życia" i miesięcznika "Dialog". Szerzej o Michale Radgowskim będzie można przeczytać w najbliższej "Polityce".