Nie żyje Gleb Pawłowski. Był doradcą Putina

O śmierci byłego doradcy Putina poinformował rosyjską telewizję kierownik katedry samorządu terytorialnego Wyższej Szkoły Ekonomicznej Simon Kordonski. Agencji TASS potwierdził tę informację Marat Gelman - rosyjski marszand i menedżer artystyczny, publicysta, technolog polityczny, jeden z doradców Wiktora Janukowycza w trakcie pomarańczowej rewolucji, uznany przez Kreml za zagranicznego agenta.

- Tak, odszedł. To się stało w nocy - stwierdził Gelman.

Pawłowski urodził się w Odessie, tam też studiował. Później przeniósł się do Moskwy. Był tam aktywny na scenie dysydenckiej. W 1982 roku został skazany na karę więzienia za "działalność antyradziecką", ale w postępowaniu karnym przyznał się do winy i zamiast do kolonii karnej miał trafić na zesłanie, z którego wrócił w grudniu 1985 roku.

Wraz z Maratem Gelmanem założył w 1995 roku organizację Fundacja Skutecznej Polityki, która nazwała się "Instytutem Badania Opinii i Zarządzania Kampanią Wyborczą" i szybko stała się głównym graczem na powstającej rosyjskiej scenie internetowej.

Fundacja na rzecz Skutecznej Polityki odegrała kluczową rolę w opracowaniu i realizacji różnych kampanii wyborczych w Rosji. Przypisuje się jej odegranie dużej roli w zwycięstwie Borysa Jelcyna w kampanii przed wyborami prezydenckimi w 1996 r., a także w zwycięstwie Władimira Putina w wyborach prezydenckich w 2000 r.

Pawłowski był swego czasu jedną z najbardziej znanych, ale i najbardziej kontrowersyjnych postaci rosyjskiego krajobrazu medialnego. W zachodnich mediach wielokrotnie określano go mianem "szarej eminencji Kremla" czy "najwybitniejszego rosyjskiego spin doktora ".

Wiosną 2011 roku Pawłowski otwarcie zabiegał o kolejną kadencję ówczesnego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, po czym stracił status doradcy rosyjskiej administracji prezydenckiej. Wkrótce potem ogłosił rozwiązanie Fundacji Skutecznej Polityki.

Od tego czasu Pawłowski zaczął publicznie wyrażać rosnącą dezaprobatę dla Putina i polityki rosyjskich władz.

- Żałuję mniej niż jeszcze dziesięć lat temu - stwierdził dwa lata temu w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", pytany, czy nie żałuje, że przyczynił się do powstania putinowskiego systemu władzy. - Nie żałuję, że Putin został wtedy prezydentem, ale żałuję, że ewoluował w taki sposób. Szkaradny, przerażający, dziwny. To ewolucja słabego człowieka, który całkowicie się pogubił, a przez to stał się niebezpieczny dla innych. Dzisiaj Putin jest mściwy, okrutny, bezwzględny. Kiedyś taki nie był - zapewnił.