Nie żyje dwoje dzieci. Możliwe przyczyny tragedii na Pomorzu
W wyniku pożaru w jednym z mieszkań w Starogardzie Gdańskim (woj. pomorskie) zmarło dwoje dzieci: dwuletnia dziewczynka i pięcioletni chłopiec. Pożar wybuchł w piątek rano, a jako przyczynę tego tragicznego zdarzenia wstępnie wskazuje się zwarcie instalacji elektrycznej — poinformowała w sobotę prokuratura.
Pożar w kamienicy w Starogardzie Gdańskim
Tragedia miała miejsce w piątek przed godziną 7:00 w mieszkaniu na parterze kamienicy przy ul. Piłsudskiego w Starogardzie Gdańskim. Ranne zostały cztery osoby, w tym dwójka dzieci w wieku 2 i 5 lat. Stan najmłodszych od początku był określany jako "bardzo ciężki", niestety życia dzieci nie udało się uratować. Informację o śmierci dzieci potwierdziła prokurator Anita Kniga-Węzik z Prokuratury Rejonowej w Starogardzie Gdańskim.
W pożarze została też ranna matka dzieci, która jak ustalił reporter RMF FM, wyszła już ze szpitala.
— Na miejscu wykonano czynności procesowe z udziałem prokuratora i biegłego z zakresu pożarnictwa. Przeprowadzono oględziny miejsca zdarzenia — powiedziała prokurator.
Śledztwo w toku
Śledztwo będzie prowadzone pod kątem spowodowania zdarzenia zagrażającego życiu ludzi w postaci pożaru.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Weszli do porzuconych bunkrów Rosjan. Pokazali, co zastali pod Kurskiem
— Wstępnie przyjmujemy, że najprawdopodobniej było to zwarcie instalacji elektrycznej, natomiast w tej kwestii musi się wypowiedzieć biegły. Czekamy na jego opinię — dodała prokurator Anita Kniga-Węzik.
Wyrazy współczucia
Kondolencje bliskim dzieci złożyli w sobotę prezydent Starogardu Gdańskiego Janusz Stankowiak oraz przewodnicząca Rady Miasta Starogard Gdański Anna Benert.
"Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci dwojga dzieci, które ucierpiały we wczorajszym pożarze przy ulicy Piłsudskiego. To jest wielka tragedia. Wszyscy łączymy się w bólu, składając Rodzinie i Bliskim wyrazy współczucia" — napisano w mediach społecznościowych starogardzkiego magistratu.