Nie zmieniono wyroków dla porywaczy z Olsztyna
Białostocki Sąd Apelacyjny utrzymał prawie wszystkie wyroki w procesie grupy przestępczej, oskarżonej o porwania dla okupu biznesmenów lub członków ich rodzin w Olsztynie. Orzeczenia są prawomocne.
Przed rokiem olsztyński Sąd Okręgowy skazał w tym procesie czternaście osób na kary od piętnastu lat do roku i czterech miesięcy więzienia. Jedną osobę sąd uniewinnił, a kolejną skazał w zawieszeniu. Apelacje złożyło jedenastu skazanych.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku zmienił tylko jeden wyrok, zmniejszając karę z ośmiu do czterech lat więzienia. Pozostałe apelacje oddalił.
"Sąd pierwszej instancji orzekł bardzo surowe kary, ale nie można uznać ich za niewspółmiernie rażąco surowe w stosunku do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynów" - powiedział sędzia Eugeniusz Widowicz.
Do porwań doszło jesienią 2000 r. Gang porwał w sumie cztery osoby: trzech biznesmenów i syna przedsiębiorcy. Przestępcy przebierali się za policjantów albo podawali za prokuratorów. Uprowadzonych przetrzymywali w szopach bądź ziemiankach.
Porwani byli skuci łańcuchami, powiązani sznurkami, oczy mieli zasłonięte bandażami. Głodzono ich, upijano i straszono zabiciem. Przestępcy kontaktowali się z rodzinami uprowadzonych i żądali okupu. Od rodzin dwóch uprowadzonych otrzymali okup, jednak mniejszy, niż zażądali. 16-letni syn przedsiębiorcy sam uciekł gangsterom, a ostatni z porwanych został uwolniony przez policjantów.
Najwyższą karę - piętnastu lat więzienia z możliwością ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie dopiero po dwunastu latach - sąd orzekł wobec Sławomira Cz. Według sądu, mężczyzna, który jest recydywistą, straszył uprowadzonych, groził i aby przyśpieszyć wypłacenie okupu przez rodzinę, kazał szukać grobu dla porwanego.
Sąd łagodnie potraktował Wojciecha B., "Bystrego", który był oskarżony o pomoc w uprowadzeniu swego wujka. B. występuje jako świadek koronny w innym procesie. Sąd orzekł dla niego karę czterech lat więzienia w zawieszeniu na 10 lat.
Przed rokiem olsztyński sąd uwzględnił wniosek oskarżyciela, który chciał właśnie takiego wyroku dla "Bystrego", gdyż ten ujawnił w postępowaniu istotne okoliczności popełniania przestępstw.
Jedną osobę sąd uniewinnił - mężczyznę, którego prokuratura oskarżyła o wynajęcie bandytom siedliska, gdzie przetrzymywano potem jednego z uprowadzonych. Sąd uznał, że nie znał on planów porywaczy.
Skazani, z których najmłodszy ma obecnie 26 lat, a najstarszy 50, rekrutują się z grup przestępczych Żyrardowa, Łodzi i Olsztyna. Byli już wielokrotnie karani za kradzieże, włamania, oszustwa, paserstwo, rozboje, wymuszenia rozbójnicze, nielegalne posiadanie broni, usiłowanie zabójstwa, a także próby porwania.