Nie zaprosili Putina? "Były widocznie ważne powody"
To nie polskie władze decydowały o tym, kto zostanie zaproszony na uroczystości wyzwolenia obozu w Auschwitz - przypomina Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Rosyjskie media, komentując brak oficjalnego zaproszenia dla prezydenta Władimira Putina, wskazują, że polskie władze wykazały się brakiem pamięci historycznej.
27 stycznia minie 70. rocznica wyzwolenia obozu. Na obchody przyjedzie 28 delegacji zagranicznych, w tym 8 prezydentów. Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert zaznacza, że to nie polskie władze wysyłały zaproszenia na te obchody. - To była decyzja Światowego Kongresu Żydów i nie byłoby właściwie, gdyby władze polskie miały jakieś uwagi - wyjaśnia Kunert.
Jego zdaniem widocznie były jakieś ważne powody dla których nie zaproszono prezydenta Rosji.
Andrzej Kunert nie jest zdziwiony tym, że rosyjskie media kreują zamieszanie wokół obchodów rocznicowych w Auschwitz. - To zdarza się nie po raz pierwszy. Co chwilę strona rosyjska wysyła oficjalne pisma, sugerujące, że polskie władze nie opiekują się miejscami rosyjskiej pamięci w Polsce. Oczywiście to nieprawda i są na do dowody - tłumaczy sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. - Tak się składa, że to nie my wywołujemy tego typu nikomu niepotrzebne konflikty - podkreśla historyk.
Obóz w Auschwitz założyli Niemcy w 1940 roku, stał się on największym miejscem zagłady dla europejskich Żydów. Zamordowano tam ponad milion 100 tys. osób. 27 stycznia w 1945 obóz wyzwoliła Armia Czerwona.
W tym roku na obchody rocznicowe przyjedzie około 300 ocalałych, byłych więźniów Auschwitz.