Nie tylko Putin w telewizji
Kandydat partii komunistycznej w wyborach
prezydenckich w Rosji Nikołaj Charitonow otrzymał pięć
minut na wystąpienie na żywo w telewizji podczas serwisu
informacyjnego. AFP pisze, że jest to pierwszy przypadek, by inny kandydat niż prezydent Władimir Putin korzystał z czasu antenowego w telewizji podczas wiadomości przed zaplanowanymi na 14 marca wyborami.
04.03.2004 | aktual.: 04.03.2004 17:02
Telewizja pokazała spotkanie Charitonowa z wyborcami w środkoworosyjskiej Tule, gdzie kandydat komunistów zachwalał socjalizm i głosił nacjonalistyczne hasła. "Ponad 80% ludności kraju stanowią (etniczni) Rosjanie, a popatrzcie na skład rządu" - powiedział Charitonow. - "Rosyjscy ludzie są poniżani we własnym kraju".
"Jestem przekonany, że przyszłość Rosji to socjalizm - ustrój społeczny, który jest sprawiedliwy i humanistyczny. Nie mówię o cofaniu się do czasów socjalizmu, lecz o tym, by iść z nim do przodu" - powiedział Charitonow.
55-letni agronom, pułkownik rezerwy Federalnej Służby Bezpieczeństwa i w latach 90. jeden z liderów parlamentarnej frakcji agrariuszy, kandyduje w zastępstwie lidera partii komunistycznej Giennadija Ziuganowa, który nie zdecydował się na stawienie czoła bijącemu rekordy popularności Putinowi. Początkowo analitycy mało poważnie traktowali kandydaturę Charitonowa, uważając, że jedynym kandydatem zdolnym odebrać część głosów Putinowi i uzyskać przyzwoity wynik jest lewicowy nacjonalista Siergiej Głazjew.
Charitonow wysunął się jednak na drugie miejsce w sondażu z poparciem wahającym się w granicach 5-6%. Faworyta wyborów - prezydenta Putina popiera według badań od 64 do 80% wyborców.
Emisję umożliwiono w chwili, gdy Sąd Najwyższy na wniosek liberalnej kandydatki w wyborach Iriny Chakamady nakazał Centralnej Komisji Wyborczej ponownie rozpatrzyć skargę kandydatki, która protestowała przeciwko niedawnej bezpośredniej transmisji spotkania prezydenta Władimira Putina z jego mężami zaufania. Transmisja trwała 30 minut. Chakamada nie wykluczyła wycofania swej kandydatury wobec, jak to nazwała, "stronniczości władz i państwowych mediów".
Formalnie Putin zrezygnował z prowadzenia kampanii wyborczej w publicznej telewizji, doprowadzając do całkowitego spadku zainteresowania debatami z udziałem kandydatów. Faktycznie jednak prezydent jest wszechobecny w państwowych mediach, które skrupulatnie odnotowują najdrobniejsze szczegóły jego działalności.